To tylko niektóre warunki, mające zapewnić, że dzieci i młodzież wyjadą w tym roku na kolonie i obozy i wrócą z nich zdrowe, nie zarażone koronawirusem – proponuje Business Centre Club, największa organizacja pracodawców w kraju.
Przesłała ona właśnie do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i wicepremiera i ministra rozwoju Jadwigi Emilewicz swój plan zorganizowania obozów i kolonii w trakcie epidemii Covid-19.
Wypoczynek dzieci i młodzieży stoi w tym roku pod znakiem zapytania. Wypowiedzi ministrów zdrowia i edukacji z konferencji prasowych i wywiadów, nie dają jednoznacznej odpowiedzi, czy będzie w tym roku można organizować kolonie, obozy i wycieczki szkolne. Stawia to pod znakiem zapytania egzystencję tysięcy organizatorów turystyki, a może też wywołać chaos prawny i organizacyjny, ponieważ setki tysięcy rodziców zapłaciły już za wypoczynek dzieci w tym roku.
CZYTAJ TEŻ: Czy młodzież pojedzie w tym roku na obozy i kolonie? Nadal nie wiadomo
Na ten problem zwracała już uwagę Polska Izba Turystyki w liście do wicepremier i minister rozwoju Jadwigi Emilewicz. A ostatnio zdecydowanie o podjęcie decyzji zaapelował do władz wiceprezes PIT Andrzej Kindler. – Od dziś otwarte są ponownie hotele i obiekty noclegowe. Nadal jednak nie wiadomo, co z obozami i koloniami, które miały się w nich odbywać. Z jednej strony władze zakładają, że można bezpiecznie korzystać z tych miejsc, a z drugiej nie dają jednoznacznego sygnału co do wypoczynku dzieci. Trzeba to szybko wyjaśnić. Albo wprowadzić jednoznaczne przepisy, że te imprezy nie mogą się odbyć, albo dać rekomendacje, jak je przeprowadzić. Według stanu prawnego na dzisiaj nie ma zakazu organizowania kolonii i obozów, zarazem minister edukacji i minister zdrowia wypowiadają się na konferencjach niejednoznacznie. Czekamy na wyjaśnienia, sprawa sama się nie wyjaśni, nie można na to liczyć – mówił podczas poniedziałkowej telekonferencji touroperatorów i agentów turystycznych z dyrektorami departamentu turystyki w Ministerstwie Rozwoju.