1 października Stefan Baumert zastąpił na stanowisku prezesa TUI Deutschland Marka Andryszaka, który rozstał się z firmą. Nowy szef nadzoruje też pracę oddziałów w Polsce, Austrii i Szwajcarii. Zanim objął nową funkcję, był dyrektorem ds. operacyjnych TUI Deutschland, zatem problemy i strategię firmy zna od podszewki.
Baumert rozpoczyna pracę w momencie, gdy turystyka zaczyna się odbijać po zapaści wywołanej pandemią covidu. - Przewiduję, że lato 2022 roku będzie pod względem wielkości sprzedaży zbliżone do sezonu 2019 – mówi w rozmowie z niemieckim magazynem branży turystycznej „FVW”.
Czytaj więcej
Do 30 dni w roku pracownicy koncernu TUI mogą pracować z dowolnego miejsca na świecie. Pod warunkiem, że pozwalają na to ich obowiązki służbowe – ogłosiły władze firmy.
Prezes deklaruje, że zdaje sobie sprawę, że aby firma ponownie zaczęła przynosić zyski - w pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku rozliczeniowego straty w regionie centralnym wyniosły 377 milionów euro - będzie potrzebować wsparcia sieci sprzedaży.
W Niemczech TUI Deutschland nie ma ostatnio dobrej prasy, przynajmniej w branży. Agenci od kilku miesięcy krytykują touroperatora za niemożność skontaktowania się z nim i nawet wieloletni partnerzy przyznają, że jeśli tylko da się jego produkt zastąpić ofertą konkurencji, wybierają tę drugą.