Prezes brytyjskiej spółki z koncernu TUI Andrew Flintham wskazuje kilka nowych trendów w podróżowaniu. Jego zdaniem klienci wolą wyjechać mniej razy w roku, ale za to na dłużej, chętniej podróżują z rodziną i szukają atrakcji, które pozwolą im lepiej poznać odwiedzane miejsca.
Prezes widzi również, że wiele osób jest gotowych wyjechać za granicę, by stamtąd pracować. - Ludzie wyjeżdżają na dłużej, częściowo jest to spowodowane chęcią nadrobienia wakacji straconych w 2019 roku, ale jesteśmy przekonani, że zaczną zastanawiać się nad podróżami w związku z możliwościami, jakie daje praca zdalna - mówi Flintham cytowany przez brytyjski portal branży turystycznej Travel Weekly.
Czytaj więcej
Wycieczki życia, podróże z przyjaciółmi, aktywna ekoturystyka, odkrywanie nowych miejsc i korzystanie z nowoczesności - taki obraz światowej turystyki wyłania się z raportu Amadeusa. Firma przeanalizowała bieżące rezerwacje pod kątem trendów, które już można zaobserwować.
Flintham uważa, że część osób zastanowi się, czy lepiej wyjechać kilka razy do roku na krócej, czy może przeznaczyć ten czas na dłuższy pobyt i lepsze poznanie odwiedzanego miejsca. - Dlaczego nie przeznaczyć na podróż 10 dni, odpoczywać przez siedem, a przez trzy pracować? Wszyscy wiemy, że trzy dni pracy będą bardziej wydajne na wyjeździe niż w domu czy w biurze - twierdzi.
I przypomina, że już przed pandemią wspólny rodzinny wypoczynek osób z różnych pokoleń był w modzie, teraz trend ten będzie się umacniał. Zauważa też, że klienci chcą dać lokalnym społecznościom coś od siebie, niektórzy wolą wyjeżdżać do miejsc bliżej domu. - Wizją TUI jest masowa personalizacja. Zakres produktów do wykorzystania jest szeroki - wypoczynek na plaży, wycieczki, wypady do miast, narty, rejsy rzeczne, rejsy morskie i atrakcje dodatkowe - wymienia. - W przyszłości będziemy chcieli zaproponować klientom coś unikatowego i pozwolić, by elastyczność pomagała tworzyć idealne wakacje - twierdzi.