Henicz: Praktyki Wakacje.pl psują rynek
- Jest kilka powodów, dla których zastanawiamy się nad sensem dalszej współpracy z Wakacje.pl - mówi Henicz. - Oświadczenie Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych w sprawie tak zwanych ofert dedykowanych, wskazuje tylko na jeden z nich. Agent z racji swojej pozycji rości sobie wyjątkowe prawa. Jeśli biura podróży ulegną jego presji, przepadną, bo pomogą mu jeszcze bardziej umocnić dominującą pozycję.
- Wykorzystywanie przez Wakacje.pl pozycji największego dystrybutora ofert biur podróży do wywierania presji na touroperatorów, by przygotowywali oferty, które będą dostępne tylko u niego, ewidentnie psuje rynek — mówi Henicz. - Ale to niejedyny powód naszych wątpliwości. Podpisywaliśmy umowę z Wakacje.pl, kiedy ta firma dopiero startowała. A przypomnę, że powstała jako firma stricte internetowa. Agent miał działać w sieci, czyli na polu, na którym touroperatorzy byli wtedy prawie nieobecni. Byliśmy więc zainteresowani partnerem, który zapewni nam nowe możliwości. Z czasem to się jednak zmieniło — Wakacje.pl najpierw zaczęły otwierać punkty sprzedaży tradycyjnej, a później przyspieszyły ekspansję, kupując konkurencyjne sieci, jak My Travel i Wakacyjny Świat. Doszło do tego, że mają już 300 biur stacjonarnych, a ich udział w sprzedaży jest dużo większy niż udział sprzedaży przez internet. Tym samym agent wchodzi silnie w konkurencję z naszą siecią dystrybucji, na którą składają się salony własne, salony prowadzone przez naszych franczyzobiorców i około tysiąc pozostałych — indywidualnych agentów - dodaje.
Join UP!: Pracujemy ze wszystkimi agentami bez wyjątku, zarzuty OSAT-u są bezzasadne
Oferty dedykowane są ograniczone czasowo i dotyczą jedynie wybranych hoteli, które obecnie proponujemy w ramach współpracy z portalem wakacje.pl - tłumaczy biuro podróży Join UP! Polska w odpowiedzi na oświadczenie Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych, które zarzuciło mu nieuczciwe, faworyzujące wybranych agentów praktyki.
- Wakacje.pl agresywnie przejmują biura prowadzone przez niezależnych agentów, którzy dotąd współpracowali bezpośrednio z Itaką, a pod ich presją zmieniają szyld na „Wakacje.pl”.
- Kolejny problem, jaki mamy w relacjach z tą siecią - w pogoni za własnymi interesami lekceważy interesy Itaki. Mówiąc wprost, nie wykonuje planów sprzedażowych. Trudno nam się doprosić, by sprzedawała oferty lub produkty, na których nam szczególnie zależy, wymagające nieco więcej starań. Raczej skupia się na tych wygodniejszych dla niego. Dochodzi do tego, że zamiast — jak deklaruje — przysparzać nam nowych klientów, sprzedaje oferty w ostatniej chwili, czyli w last minute, co odbija się negatywnie na naszej rentowności — wyjaśnia Henicz.
Henicz: Wakacje.pl nastawione na bezwzględną ekspansję
- Zaniepokoiło nas też, że kiedy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oskarżył Wakacje.pl o wprowadzające w błąd klientów prezentowanie cen, a potem nałożył karę miliona złotych, firma zasłoniła się swoimi kontrahentami, mówiąc, że nie ma wpływu na prezentowane ceny, bo wyznaczają je dostawcy. Tymczasem to nieprawda, UOKiK prowadził też kontrolę w Itace i ceny w Itace generalnie nie są kwestionowane. Nie naruszają przepisów — kontynuuje Henicz.