Hotelarze odrabiają straty

Hotele w popularnych kurortach są prawie pełne. Zdecydowanie mniej gości mają obiekty w dużych miastach nastawione na klientów biznesowych, ale i tu są wyjątki.

Publikacja: 21.08.2020 12:59

Hotelarze odrabiają straty

Foto: Fot. Newseria Biznes

Wpływ koronawirusa na rynek hotelowy w Polsce był bardzo wyraźny na początku pandemii. Hotele straciły klientów z dnia na dzień, a następnie w wyniku regulacji prawnych musiały zawiesić lub zamknąć działalność (z nielicznymi wyjątkami, które nie miały wpływu na sytuację w branży).

– Od połowy maja hotele zaczęły znów przyjmować gości, na początku w bardzo ograniczonym zakresie usług – mówi agencji Newseria Biznes zastępca dyrektora Investment & Hospitality w Walter Herz Andrzej Szymczyk. – Dziś mogą świadczyć w zasadzie wszelkie usługi, więc powróciły do sytuacji sprzed pandemii, ale od strony przychodowej drugi kwartał tego roku jest spisany na straty – dodaje.

CZYTAJ TEŻ: IGHP: Hotele nie liczą już na zyski

Najnowsze wytyczne dla hoteli, zgodne z zaleceniami Głównego Inspektora Sanitarnego, pozwalają na obsługiwanie gości w restauracjach, funkcjonowanie hotelowych basenów i saun. Hotelarze są zobowiązani dbać o reżim sanitarny – zwiększyć odległości między pracownikami do co najmniej 1,5 metra, ograniczyć liczbę pracowników korzystających jednocześnie z przestrzeni wspólnych, zapewnić im środki ochrony osobistej i przygotować pomieszczenie do czasowej izolacji osoby z objawami covidu-19 oraz przestrzegać zasad wietrzenia, czyszczenia i dezynfekcji pomieszczeń.

W obiektach położonych w strefach czerwonej i żółtej, które zależą od aktualnej liczby zakażeń, zalecenia dla obiektów hotelowych pozostały bez zmian. Obecnie ich działalność jest dopuszczalna, z wyłączeniem znajdujących się na ich terenie klubów i dyskotek. Poza tym stosuje się przepisy dotyczące kongresów, basenów, siłowni oraz działalności kulturalnej, jeśli taka jest świadczona na terenie obiektu.

– Obecnie sytuacja w hotelach wygląda różnie. Hotele typowo turystyczne w miejscowościach wypoczynkowych mają znaczne obłożenie, w większości przekraczające 90 procent. To zasługa wakacji i kilkumiesięcznego zamknięcia ludzi w domach i pracy zdalnej, co naturalnie wpłynęło na to, że chcieli wyjechać i odpocząć – mówi ekspert z Walter Herz.

ZOBACZ TAKŻE: Hotele i restauracje w Niemczech walczą o przetrwanie

Hotele w dużych miastach i lokalizacjach nastawionych na klienta biznesowego, które były odwiedzane podczas podróży służbowych, są w gorszej sytuacji.

– Dla nich tradycyjnie okres wakacji jest sezonem słabszym, dodatkowo w tym roku widać, że jest dużo gorzej niż w poprzednich latach. Kluczowy będzie pierwszy tydzień września – zobaczymy wtedy, czy klienci biznesowi będą rezerwować pokoje. Obecnie obłożenie w hotelach biznesowych waha się od 25 do 30 procent, wszystko zależy zarówno od obiektu, jak i jego lokalizacji – zauważa Andrzej Szymczyk.

Wrzesień jest miesiącem, w którym firmy po okresie urlopowym wysyłają pracowników w delegacje, aby utrzymać kontakty z klientami. Poprzednie kryzysy pokazały, że będą one chciały szybko wrócić na ścieżkę wzrostu i odbudować relacje biznesowe, a to wiąże się z wyjazdami służbowymi.

CZYTAJ TEŻ: Hotelarze obawiają się, że bon im nie pomoże

– Nie da się wszystkiego zrobić zdalnie, a wyjazdy wygenerują popyt na usługi hotelowe. Jednak ostatni kwartał tego roku to dziś jeszcze duży znak zapytania dla hoteli. Wraz z początkiem 2021 roku powinno już być dobrze, zwłaszcza że jest szansa na uzyskanie szczepionki, która pozwalałaby dość swobodnie podróżować, a to jest bardzo ważny czynnik dla hoteli – zaznacza ekspert Walter Herz. – Rynek hotelowy w drugiej połowie 2020 roku będzie powoli powracał do normalnej działalności operacyjnej. Jednak kluczowe będzie trzymanie w ryzach zagrożenia epidemiologicznego, które do tej pory uniemożliwiało zarówno podróże międzynarodowe w szerszym zakresie, jak i podróżowanie po kraju – dodaje.

Wpływ koronawirusa na rynek hotelowy w Polsce był bardzo wyraźny na początku pandemii. Hotele straciły klientów z dnia na dzień, a następnie w wyniku regulacji prawnych musiały zawiesić lub zamknąć działalność (z nielicznymi wyjątkami, które nie miały wpływu na sytuację w branży).

– Od połowy maja hotele zaczęły znów przyjmować gości, na początku w bardzo ograniczonym zakresie usług – mówi agencji Newseria Biznes zastępca dyrektora Investment & Hospitality w Walter Herz Andrzej Szymczyk. – Dziś mogą świadczyć w zasadzie wszelkie usługi, więc powróciły do sytuacji sprzed pandemii, ale od strony przychodowej drugi kwartał tego roku jest spisany na straty – dodaje.

Pozostało 81% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Hotele
Hotelarze oceniają, że październik był stabilny, ale listopad zapowiada się słabo
Hotele
Booking.com narzeka na koszty. Będzie zwalniał pracowników
Hotele
Grecka Grupa Mitsis zainwestuje ćwierć miliarda euro w odnowienie swoich hoteli
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Hotele
Prezes HOTREC: Atutem europejskiego hotelarstwa są tradycja i gościnność. Warto się ich trzymać