Reklama
Rozwiń

Latem w Grecji działało tylko 60 procent hoteli

W sezonie letnim w Grecji gości przyjmowało tylko 60 procent hoteli – podaje tamtejszy Instytut Badań i Prognoz Turystycznych. Średnie obłożenie wyniosło w tym czasie 23,1 procent.

Publikacja: 22.10.2020 06:18

Latem w Grecji działało tylko 60 procent hoteli

Foto: Fot. Filip Frydrykiewicz

Z analizy greckiego Instytutu Badań i Prognoz Turystycznych (ITEP) wynika, że po wiosennym lockdownie otworzyło się 60 procent obiektów, konkretnie 2328 całorocznych i 3699 sezonowych – podaje portal branży turystycznej Greek Travel Pages. Z ponad 9,9 tysiąca zarejestrowanych hoteli, 67 procent zdecydowało się wdrożyć protokoły sanitarne i stopniowo otwierać się na gości po zniesieniu obostrzeń.

Instytut podaje też, że średnie obłożenie w lipcu, sierpniu i we wrześniu wyniosło 23,1 procent, a cena za pokój 86 euro. Z badania ITPEP-u przeprowadzonego w czerwcu wynikało, że 84 procent obiektów planowało przywrócenie działalności, ostatecznie na ten krok nie wszyscy się zdecydowali. Powodem były obawy o niski popyt i niewielkie obłożenie. Do końca tego roku zamkniętych pozostaje ponad 700 obiektów całorocznych, a 717 spośród tych, które były otwarte, planuje ponownie zawiesić działalność do końca grudnia.

CZYTAJ TEŻ: Lawinowy spadek rezerwacji. Mały lockdown dobija hotelarzy

Prezes Greckiej Izby Hotelarskiej Alexandros Vassilikos, komentując wyniki badania, mówi, że nadchodzące miesiące będą dla branży trudne i przypomina, że na decyzje przedsiębiorców wpływ mają restrykcje dotyczące przyjazdów z zagranicy. – To oczywiste, że kiedy granice z niektórymi krajami są zamykane, czy będą to Bałkany, czy Wielka Brytania, część hotelarzy natychmiast zawiesza działalność – wskazuje i dodaje, że część z nich zależy bezpośrednio od konkretnych rynków.

Dla sektora problemem jest także brak kongresów i konferencji. To wszystko przekłada się na dużo słabsze wyniki finansowe. Z pierwszych szacunków wynika, że w tym roku przychody hotelarzy spadną poniżej 3,5 miliarda euro, dla porównania przed rokiem wyniosły 18,5 miliarda euro.

ZOBACZ TAKŻE: Dobra cena za hotel? Tak, ale przy natychmiastowej płatności

Z kolei prezes Greckiej Federacji Hotelarskiej Grigoris Tasios mówi, że firmy „walczyły z wielkimi stratami”, by wesprzeć otwarcie turystyki. – Zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy – twierdzi. – W tym roku hotelarze ponieśli straty – dodaje.

Tasios podkreśla, że firmy te muszą przetrwać dla dobra sektora, dla utrzymania turystyki w Grecji w przyszłym roku, dla małych i średnich przedsiębiorstw pośrednio lub bezpośrednio związanych z branżą, dla kraju, by pozyskiwał przychody, i dla pracowników, szczególnie młodych, by znaleźli zatrudnienie. Prezes wzywa polityków do przygotowania kolejnych pakietów pomocowych. – Od decyzji rządu będzie zależało, czy napiszemy epilog greckiej branży hotelarskiej, czy nowy rozdział opowieści o sukcesie turystyki – konkluduje.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Hotele
Wakacje 2025. Polska droższa od Teneryfy, ale Zakopane zaskakuje konkurencyjnymi cenami
Hotele
Wyjaśniło się, czy hotele na Teneryfie będą strajkować. Pracownicy żądali podwyżek
Hotele
Polski Holding Hotelowy ma strategię. Cel: Być kreatorem polskiego rynku hotelowego
Hotele
Hotelarze: Długi weekend czerwcowy będzie zdecydowanie lepszy od majówki