Burmistrz Krynicy-Zdroju: Jeśli ruszy turystyka, jest dla nas nadzieja

Jeżeli w zimie hotele będą zamknięte, to wiele osób na narty uda się do innych krajów, co pozbawi dochodów naszą gospodarkę, a pozycja naszej branży będzie bardzo trudno odbudować – mówi burmistrz Krynicy-Zdroju Piotr Ryba.

Publikacja: 27.11.2020 19:54

Burmistrz Krynicy-Zdroju: Jeśli ruszy turystyka, jest dla nas nadzieja

Foto: Piotr Ryba, burmistrz Krynicy Zdroju. Fot. materiały prasowe

Krynica umiera przez ten drugi lockdown. Tak piszą lokalne portale. Jak to naprawdę wygląda?

Krynica jest rzeczywiście pusta. Niestety, to już trzeci lockdown, gdyż po wiośnie, a dodatkowo w sierpniu, powiat nowosądecki znalazł się w czerwonej strefie, przez co Krynica straciła najlepszą część sezonu letniego.

ZOBACZ TEŻ: W hotelach wzbiera fala zwolnień

O ile zmniejszyła się w porównaniu z 2019 rokiem liczba turystów?

W mieście nie ma turystów, kuracjuszy i gości. Dla porównania – w 2019 r. mieliśmy ponad 1,350 miliona noclegów, od których opłacono opłatę uzdrowiskową, w tym roku ta liczba to niecałe 800 tysięcy, z czego 375 tysięcy noclegów przypadło przed 20 marca, a więc przed pandemią. Przez dwa i pół miesiąca odwiedziło nas tylu gości, ilu przez pozostałe osiem i pół, co obrazuje skalę strat branży turystycznej w tym roku.

Jakie branże straciły najbardziej?

Oczywiście najbardziej cierpi branża hotelarska, sanatoryjna, gastronomiczna, przewozowa (przewozy osób) i usługowo-handlowa (organizatorzy wycieczek i drobny handel). Przy życiu branżę turystyczną podtrzymuje nadzieja na sezon zimowy, bez gości w zimie wielu przedsiębiorców po prostu zbankrutuje.

CZYTAJ TAKŻE: Rzecznik rządu: Otwarte hotele i restauracje to ogromne ryzyko

Co będzie w zimie na razie jest dla nas niewiadomą. Wiemy jakie są plany rządu, jeżeli chodzi o 100 dni solidarności, ale sytuacja epidemiczna zaczyna się stabilizować, jak zresztą zapowiadały władze centralne. Plan może być więc zweryfikowany, na to najbardziej liczymy.

Ewentualne otwarcie się na turystów, oczywiście w rygorach sanitarnych, pozwoli przeżyć branży – a pośrednio także naszej gminie, ponieważ możliwości zapłacenia przez przedsiębiorców podatków od nieruchomości, czy opłata uzdrowiskowa zależą od środków pozostawionych przez turystów odwiedzających Krynicę-Zdrój.

Mam nadzieję, że w połowie grudnia z etapu hamulca bezpieczeństwa będziemy mogli wrócić do strefy czerwonej, co będzie oznaczało odmrażanie kolejnych sektorów gospodarki. Warto dodać, że jeżeli w zimie branża hotelarska będzie zamknięta, to wiele osób na narty uda się do innych krajów, co pozbawi dochodów naszą rodzimą gospodarkę. Po drugie, pozycja naszej branży będzie bardzo trudna do odbudowania.

Uruchomicie wyciągi narciarskie w listopadzie bądź grudniu?

Wyciągi narciarskie już zaczynają działać, od tygodnia w Krynicy i Tyliczu utrzymuje się temperatura ujemna. Sztuczne śnieżenie bardzo ułatwia uruchomienie stacji narciarskich. Na 15 grudnia, jeżeli nie dojdzie do nadzwyczajnego wzrostu temperatury, wszystkie stacje narciarskie będą gotowe.

Co dwutygodniowe ferie w jednym terminie dla całej Polski oznaczają dla Krynicy-Zdroju?

Mamy nadzieję, że idea ferii dwutygodniowych, jeżeli nastąpi otwarcie branży hotelowej, ulegnie zmianie, gdyż w naszej sytuacji wskazane będzie rozciągnięcie ferii, aby rozłożyć przyjazdy gości, na jak najdłuższy okres. By nie było szczytu przyjazdów, ale żeby ruch turystyczny mógł odbywać się na podobnym poziomie przez całą zimę.

Apele przedsiębiorców czy radnych mogą wpłynąć na decyzję rządu?

Apele branży i władz samorządowych pokazują, że obecny stan jest trudny do zaakceptowania, ale tylko poprawa sytuacji epidemicznej może skłonić władze centralne do zmiany stanowiska w sprawie najbliższego sezonu zimowego.

Hotele
Tureccy hotelarze: Trzeba coś zrobić z all inclusive. Za dużo jedzenia się marnuje
Hotele
„Zrób to dla siebie” - sieć hoteli promuje zrównoważony urlop
Hotele
Egipskie hotele muszą udowodnić, że nie szkodzą środowisku. Mają na to pół roku
Hotele
Hotelarze: Zapowiada się dobra majówka. Układ kalendarza nam sprzyja
Hotele
„Lex Kamilek” już obowiązuje, a wielu hotelarzy nawet o nim nie słyszało