Zeszły rok okazał się udany dla tureckiej turystyki. Do kraju przyjechało 51,9 miliona osób, czyli o 13,7 procent więcej niż rok wcześniej. 86,2 procent odwiedzających stanowili obcokrajowcy, a 13,8 procent Turcy mieszkający na stałe za granicą. 73,8 procent tych pierwszych przyjechało do Turcji w celach wypoczynkowych, rozrywkowych i żeby uczestniczyć w wydarzeniach sportowych i kulturalnych, a 61,7 procent tych drugich, by spotkać się z rodziną i przyjaciółmi.
Większa liczba odwiedzających przełożyła się na wyższe przychody z turystyki, które wyniosły 34,5 miliarda dolarów i były rekordowe. Dla porównania rok wcześniej sięgnęły 29,5 miliarda dolarów. Turyści wydawali średnio 666 dolarów (647 dolarów w 2018 roku). Najwięcej pieniędzy szło na napoje i posiłki (prawie 1,1 miliarda dolarów) i na zakwaterowanie (miliard dolarów). Takie dane opublikował turecki urząd statystyczny TurkStat.
Z kolei Ministerstwo Kultury i Turystyki poinformowało, że liczba gości zagranicznych wzrosła o 14,1 procent i przekroczyła 45 milionów (39,5 miliona rok wcześniej). Minister turystyki Turcji Mehmet Nuri Ersoy powiedział, że w tym roku Turcja planuje pozyskać 58 milionów gości zagranicznych.
CZYTAJ: Turcja liczy na 58 milionów turystów
W zeszłym roku najpopularniejszym kierunkiem był Stambuł (15 milionów osób, prawie 33-procentowy udział w rynku). Na drugim miejscu znalazła się Antalya (14,65 miliona), a trzecim prowincja Edirne granicząca z Bułgarią i Grecją (4,3 miliona).