Polskie granice oblężone. Gigantyczne korki

Polacy masowo wracają do kraju. Efekt? Gigantyczne korki na granicach i incydenty z omijaniem kontroli.

Publikacja: 19.03.2020 09:36

Polskie granice oblężone. Gigantyczne korki

Foto: Fot. Łukasz Solski / East News

W związku z wprowadzeniem z niedzieli na poniedziałek kontroli na granicach wewnętrznych Polski z Unią Europejską, które mają zapobiec rozprzestrzenieniu się pandemii, utworzyły się na przejściach niespotykane korki. W Jędrzychowicach (granica z Niemcami), w Kudowie Słone (z Czechami) i Budzisku (z Litwą) kierowcy musieli jeszcze w środę czekać nawet po 30 godzin na wjazd. Tłok mają rozładować nowe punkty kontrolne.

60 tysięcy osób na dobę

Do Polski od poniedziałku chcą wjechać dziesiątki tysięcy samochodów. O skali mówią dane Straży Granicznej. W poniedziałek wjechało 24,4 tysiąca osób, we wtorek już 44,9 tysiąca, a w środę 59,5 tysiąca. W około 95 procentach przez nowe, wewnętrzne granice kraju. Płynnie można się z Polski wydostać.

Skąd ten gigantyczny ruch? – Każdy wjazd jest kontrolowany, a to trwa. Odbierane są formularze, ale nie wszyscy mają je wypełnione i wydrukowane wcześniej – mówi pracownik jednej ze służb. – Drugi powód to zmasowane powroty Polaków z Niemiec, Anglii, Belgii, Holandii czy Francji. To ci, którzy pracowali za granicą, ale z powodu zawieszenia pracy przez pandemię czy wprowadzenia trybu zdalnego chcą przeczekać w kraju. Na przykład we Francji obostrzenia kwarantanny są bardzo restrykcyjne – dodaje.

CZYTAJ TEŻ: Kolej zatrzymuje pociągi pasażerskie

Ruch na niemieckiej granicy potęgują też rodacy pracujący na co dzień na przykład w Niemczech. Ich nie obowiązuje 14-dniowa kwarantanna po przekroczeniu granicy. – Jednak apelujemy, by zostali za granicą i na przykład wynajęli mieszkanie w czasie zagrożenia epidemicznego – mówi Joanna Konieczniak, rzeczniczka Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Kierowcom uwięzionym w autach pomagają okoliczni mieszkańcy – przynoszą wodę i żywność. „Wczoraj podróżnym oczekującym na wjazd do Polski przed Jędrzychowicami i Świeckiem pracownicy Orlen Deutschland na prośbę MSWiA rozdawali kanapki, wodę, napoje energetyczne i batony” – podał resort. Rozstawiane są przydrożne toalety.
Polski rząd, by rozładować korki, wyznaczył w środę kolejne przejścia graniczne, między innymi z Czechami czy z Litwą. Na czterech przejściach drogowych z Niemcami rozszerzono zakres ruchu.

Przez leśną drogę

Z powodu gigantycznych korków niektórzy kierowcy próbują ominąć kontrole graniczne i dostać się do kraju lokalnymi drogami. W środę z tego powodu zamknięto możliwość wjazdu i wyjazdu na węźle Gorzyce przed granicą z Czechami. Aby dostać się na autostradę A1, trzeba dojechać do następnego, oddalonego o około 8 kilometrów węzła Mszana.

Jan Krynicki, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, potwierdza, że te zmiany mają uszczelnić kontrolę graniczną. – Są odpowiedzią na niestosowanie się użytkowników autostrady do wdrożonej organizacji ruchu oraz próby ominięcia kontroli. Zostały podjęte w uzgodnieniu ze Strażą Graniczną – wyjaśnia. I przyznaje, że Straż Graniczna odnotowała pojedyncze sytuacje, w których auta próbowały ominąć kontrole. „Rzeczpospolita” wie o przypadku osoby, która w taki sposób, bocznymi drogami wjechała do kraju.

ZOBACZ TAKŻE: Przewoźnicy autokarowi proszą rząd o pomoc

– Takie zdarzenia mogły mieć miejsce tylko w pierwszych godzinach po wprowadzeniu obostrzeń. Dziś jest już około 30 przejść, przez które można dostać się do kraju, więc nikt raczej nie będzie próbował wjechać nielegalnie – słyszymy od funkcjonariusza jednej ze służb, która wspomaga SG. – Przejazd leśnymi czy polnymi drogami mógł się udać tylko komuś, kto doskonale zna teren – ocenia nasz rozmówca. Major Konieczniak przestrzega: – Grozi za to 500 złotych mandatu. Uczulamy kierowców, by tego nie robili. I tak trafią do kolejki aut – zaznacza.

Bocznych dróg pilnują patrole Straży Granicznej, policji, KAS, WOT i wojska, są ustawione znaki i szlabany. – Dróg dojazdowych do granicy z Polską mamy mnóstwo. Nie jesteśmy w stanie pilnować wszystkich – przyznaje jednak funkcjonariusz z patrolu przy granicy z Niemcami. Agnieszka Golias, rzeczniczka Komendy Głównej Straży Granicznej, zapewnia, że drogi przecinające granicę, które nie zostały wskazane jako przejścia graniczne, są zablokowane przy dużym wsparciu Ministerstwa Obrony Narodowej.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Nowe Trendy
Badanie: Ponad jedna trzecia rodziców nie wyśle dzieci na ferie
Nowe Trendy
Wszyscy chcą lecieć na Grenlandię lub do Panamy. Reklamę zrobił im prezydent Trump
Nowe Trendy
Na wsi krowa ma prawo dzwonić dzwonkiem, a kogut piać - i turyście nic do tego
Nowe Trendy
Mieszkańcy Gran Canarii: Stop hotelom, wystarczy tej turystyki!