Wprowadzona w tym roku zmiana w przepisach pozwala płacić bonem turystycznym już nie tylko za noclegi i imprezy turystyczne z minimum jednym noclegiem, ale także za jednodniowe wycieczki, podczas których uczestnicy nie korzystają z noclegu. Na przykład miejskie lub przyrodnicze, wizyty w skansenach, muzeach i parkach rozrywki czy rejsy statkiem. Warunkiem jest wykupienie u zarejestrowanego organizatora co najmniej dwóch usług (na przykład przejazdu i oprowadzania). Dzięki temu do rządowego programu Polski Bon Turystyczny mogło przystąpić więcej firm oferujących takie usługi, a turyści zyskali więcej możliwości wykorzystania bonu. Jakich? Oto kilka podpowiedzi.
Do źródeł przemysłu naftowego
Wycieczki jednodniowe ma w swojej ofercie bieszczadzkie Biuro Turystyki Kulturowej Pawuk z Zagórza. Można wyruszyć z nim „śladami podkarpackich szejków” do pierwszej na świecie kopalni ropy naftowej w skansenie w Bóbrce (w programie także wizyta w hucie szkła artystycznego Sabina, Iwoniczu-Zdroju, Krośnie i pijalni czekolady w Korczynie), przejechać „drezynami ze zbójami”, którzy zainscenizują napad (a po drodze zwiedzić klasztor karmelitów bosych w Zagórzu, Sanok i park miniatur karpackich cerkwi i kościołów w Myczkowcach) albo wybrać się na spływ pontonem po Sanie z ogniskiem i bogatym programem zwiedzania. Wycieczki te kosztują od 115 do 135 złotych, dzieci mają zniżki.
CZYTAJ TEŻ: Jednodniowe wycieczki z bonem turystycznym już możliwe
– Programy wycieczek są tak pomyślane, żeby turyści mogli poznać nasz region, nie tylko chodząc po górach, ale też zaznajamiając się z jego kulturą, historią i przyrodą. Łączymy zwiedzanie z aktywnym wypoczynkiem, niekoniecznie w samym Bieszczadzkim Parku Narodowym, ale chociażby właśnie w dolinie Sanu – opowiada właścicielka biura Anna Buk.
Jak dodaje, najpopularniejszą jednodniową wycieczką w jej biurze jest „Bieszczadzki klasyk”, którego trasa wiedzie najładniejszymi odcinkami małej i dużej pętli bieszczadzkiej, między innymi do Ekomuzeum „Trzy Kultury” w Lutowiskach, XVIII-wiecznej, drewnianej, „pachnącej żywicą” cerkwi w Smolniku, na plenerową wystawę wypału węgla drzewnego i do zagrody Żubrów w Mucznem. W programie jest też spacer po mało znanych zakątkach Bieszczadzkiego Parku Narodowego, wizyta w bacówce z degustacją bieszczadzkich serów, rejs po Jeziorze Solińskim i spacer po koronie zapory wodnej w Solinie.