Premier Grecji Kyriakos Mitsotakis patrzy na sytuację w turystyce z umiarkowanym optymizmem. Jego zdaniem w drugiej połowie roku sytuacja powinna się poprawiać i nawet być lepsza niż początkowo zakładano. Oznaczałoby to, że ostatecznie przychody sektora mogą dojść do 50 procent wyniku sprzed dwóch lat. Tak o perspektywach dla branży mówił premier w rozmowie z Yiannisem Retsosem, prezesem greckiej organizacji branżowej SETE, podczas jej walnego zgromadzenia. Relację z wydarzenia przedstawił portal Greek Travel Pages.
Retosos pytał Mitsotakisa o nowy model turystyki po pandemii, położenie większego nacisku na doświadczenia, które turyści zapamiętają na długo, realizację programu szczepień, szczególnie wśród młodych osób i pracowników branży turystycznej, oraz wykorzystanie środków z funduszu odbudowy.
CZYTAJ TEŻ: Siedem wyzwań greckiej turystyki. Zdrowie na pierwszym miejscu
Premier zapowiedział, że program wsparcia zatrudnienia, który obecnie obejmuje tylko pracowników sezonowych, będzie poszerzony o tych zatrudnionych na stałe w hotelach, biurach i agencjach turystycznych i ma trwać do końca września. Mitsotakis zapowiedział jednocześnie, że państwo będzie stopniowo ograniczało pomoc, a przedsiębiorcy muszą zacząć radzić sobie sami.
Szef rządu podkreślił również, że wszyscy zatrudnieni w branży muszą zostać zaszczepieni, ponieważ są bardziej eksponowani z tytułu wykonywanej pracy, wyraził też obawę, że wariant delta, który na razie w Grecji nie występuje zbyt powszechnie, może się tą drogą pojawić.