Szacunki mówią, że w tym roku przychody z turystyki wyniosą w Grecji 20 miliardów euro, ale według Greckiej Konfederacji Turystycznej SETE nie gwarantuje to, że przedsiębiorcy nie staną przed problemem, jak przetrwać zimę - pisze portal Greek Travel Pages.
Powodem obaw jest niepewna sytuacja polityczna (wojna na Ukrainie, napięte relacje Grecji z Turcją, nowe fale uchodźców z Afryki), ale także finansowa na światowych rynkach. To wszystko w coraz większym stopniu budzi niepokój o najbliższą przyszłość firm turystycznych - pisze SETE w oświadczeniu.
Czytaj więcej
Grecki minister turystyki Wasilis Kikilias podróżuje po europejskich stolicach, gdzie przedstawia zalety spędzenia zimy w Grecji. Po Berlinie i Wiedniu odwiedzi Paryż i Sztokholm – pisze portal Greek Travel Pages.
„Ze względu na ogromny, niemożliwy do opanowania wzrost kosztów energii, oczekuje się, że nadchodzące miesiące będą szczególnie trudne, głównie dla tych firm turystycznych, które będą nadal działać w październiku, kiedy tradycyjnie kończy się sezon turystyczny” – czytamy w dokumencie. Dlatego SETE przygotowała trzy propozycje ratunkowe, które chce poddać pod dyskusję w ministerstwach turystyki, środowiska i energii.
Pierwsza z nich zakłada natychmiastowy dostęp do programu oszczędzania energii „Exoikonomo” w zakresie modernizowania energetycznego obiektów dla firm. SETE podkreśla, że segment najmu krótkoterminowego i obiekty noclegowe z szarej strefy już skorzystały z programu (jako domy), chociaż ramy prawne ich działalności są wciąż niejasne. Tymczasem firmy działające legalnie pozbawione są możliwości skorzystania z tego programu. Jeszcze bardziej zwiększa to nieuczciwą konkurencję, z jaką mają się borykają.