42 miliony turystów i 35 miliardów euro przychodów – taki cel postawiło sobie ministerstwo turystyki na ten rok. Minister Mehmet Nuri Ersoy potwierdził, że plany są realne - pisze tamtejszy portal branżowy Turizmgunlugu. Taką deklarację polityk złożył w czasie spotkania z przedsiębiorcami w Nevşehir w Kapadocji. A rozmawiając z dziennikarzami, podkreślał, że Turcja dołożyła wszelkich starań, żeby zakończyć wojnę na Ukrainie.
Czytaj więcej
Wojna w Ukrainie nie pozostanie bez wpływu na branżę turystyczną. Będzie powodem, dla którego do niektórych krajów przyjedzie znacznie mniej gości z zagranicy. Polska, obok Turcji odczuje to najmocniej.
Odnosząc się do sytuacji Turcji, stwierdził, że wyjdzie ona z kryzysu obronną ręką. Już od 2019 roku pracuje nad większą dywersyfikacją rynków źródłowych, obecnie intensywnie promuje się w ponad 140 państwach, dzięki czemu przybywa rezerwacji, szczególnie z krajów zachodnich. Na niektórych rynkach liczby są nawet wyższe niż w 2019 roku.
Ze wstępnych danych Generalnej Dyrekcji Bezpieczeństwa i Tureckiego Instytutu Statystycznego wynika, że w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku do Turcji przyjechało 6,3 miliona gości, co oznacza wzrost o 134,6 procent rok do roku.
Najwięcej gości było z Iranu (275 tysięcy), Niemiec (187 tysięcy) i z Bułgarii (169 tysięcy). Większość, bo 55,61 procent, odwiedziło Stambuł, Edirne (13,3 procent), Antalyę (9,65 procent), Artvin (3,72 procent) i Sirnak (2,35 procent).