Nastroje polskich konsumentów nieco się w ostatnich tygodniach poprawiły, nadal jednak są słabe i nieusprawiedliwione stanem gospodarki – pisze w najnowszym materiale prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej. W ostatnim podsumowaniu danych na ten temat, jakie podaje Europejski Urząd Statystyczny (Eurostat) Polska zajęła siódme miejsce od końca w Unii Europejskiej z lepszym niż zazwyczaj wskaźnikiem minus 22,5. Zdecydowanie najsłabiej wypadła tradycyjnie Grecja (minus 48,6), a kolejne pięć słabszych od nas krajów, czyli Słowenia, Czechy, Cypr, Estonia i Bułgaria odnotowało rezultaty w przedziale od minus 30,5 do minus 25,8. Słabe nastroje w Czechach, Estonii i Bułgarii mogą mieć związek z bardzo dużą inflacją w tych krajach i spadkiem realnych wynagrodzeń.
Czytaj więcej
W Polsce realne wynagrodzenia netto rosną tak szybko, że może okazać się, że latem nasz kraj będzie pod tym względem liderem na świecie. To daje nadzieję, że inne ekonomiczne przeszkody, jak wzrost cen, zostaną zniwelowane z korzyścią dla turystyki – wskazuje ekspert.
Z kolei w postrzeganiu przez konsumentów ogólnych perspektyw gospodarki Polska zajęła tym razem ósme miejsce od końca ze wskaźnikiem minus 46,6. Tu również najsłabsza była Grecja z wynikiem minus 61,5, a pozostałych sześć krajów, czyli Estonia, Cypr, Łotwa, Czechy, Słowacja i Węgry odnotowało wskaźniki w przedziale od minus 56,4 do minus 48,1 – wymienia ekspert.
Przedsiębiorcy pesymistyczni jak zwykle
Tradycyjnie już znacznie surowsze oceny najbliższych (3 miesiące) perspektyw biznesowych wystawili Polsce w maju przedsiębiorcy, chociaż i tu zaznaczyła się nieznaczna poprawa.
Jeśli chodzi o opinie na temat perspektyw przemysłu – relacjonuje Betlej - to Polska w ankietach przesunęła się z miejsca ostatniego na przedostatnie (słabiej wypadła tylko Malta). Tymczasem od co najmniej kilku miesięcy przemysł jest zdecydowanie najsilniejszą stroną polskiej gospodarki.