Salon odbył się w tym roku już po raz dwunasty. Przedstawiciele branży turystycznej z całej Francji spotkali się z touroperatorami z całego świata 28-29 marca w Rouen. Stolica Normandii organizowała Salon pierwszy raz i był to udany debiut.
Uczestniczyło w nim siedem polskich biur podróży: Eurocamp, Jarkal, An Travel, Sun Tours, Promotion Club, Gromada Travel i Adventure Travel. Polaków zakwaterowano razem z liczną grupą Japończyków na statku MS Seine Princesse zacumowanym przy nabrzeżu Sekwany.
W targach wzięło udział 740 francuskich wystawców, a przyjechało, jak skrzętnie wyliczono, 892 touroperatorów z 67 krajów. Najwięcej z Europy – 499, z Azji i Afryki 208, z obu Ameryk – 143, z Bliskiego Wschodu – 42. Pierwszy raz odnotowano obecność przedstawicieli Nigerii i Mołdawii. Podczas dwóch dni odbyło się 23,4 tysiąca spotkań biznesowych. Tylko dziennikarzy było stosunkowo niewielu: 36 z wszystkich kontynentów.
Witający uczestników spotkania w kościele benedyktyńskim Saint-Ouen Christian Mantei, dyrektor generalny Atout France, organizacji odpowiedzialnej za promocję Francji, stwierdził, że mimo trudnych chwil – takich jak ataki terrorystyczne czy powodzie – turystyka we Francji rośnie. Francja jest najpopularniejszym kierunkiem turystycznym na świecie, w 2016 roku odwiedziły ją prawie 83 milionów zagranicznych turystów (o 2 mln mniej niż rok wcześniej). W 2020 roku spodziewa się 100 milionów.
Białe konie tańczą przed katedrą
Po oficjalnych powitaniach uczestnicy Salonu ruszyli na przechadzkę po Starym Mieście. Tłum gości idąc ściśle wytyczonym (i strzeżonym przez policję) szlakiem, podziwiał średniowieczną zabudowę, piękne domy z muru pruskiego i wymieniany we wszystkich przewodnikach zabytkowy zegar z Rouen: Gros-Horloge.