Na jednym z budynków zainstalowano ekrany LED, na których wyświetlana jest fala o wysokości 24,38 metra. Na takiej właśnie w miejscowości Nazaré surfował Brazylijczyk Rodrigo Koxa. Budżet kampanii promocyjnej na rynku Ameryki Północnej to 240 tysięcy euro. Prowadzi ją narodowa organizacja odpowiedzialna za promowanie Portugalii jako celu wyjazdów turystycznych Turismo de Portugal.
Jak mówi cytowany w komunikacie Turismo de Portugal jej prezes Luís Araújo celem akcji jest „nie tylko promocja naturalnych warunków jakie oferuje Portugalia do uprawiania surfingu, ale także pokazanie kultury mocno związanej z oceanem i z ochroną środowiska począwszy od epoki odkryć geograficznych aż do nowej ery odkrywców w postaci surferów”.
Umiarkowany klimat i regularne fale wzdłuż liczącej 800 kilometrów linii brzegowej – to naturalne atuty Portugalii. Jest więc ona promowana hasłem „Portuguese waves”.
W strategii promocyjnej Turismo de Portugal Stany Zjednoczone są przedstawione jako ważny rynek z punktu widzenia pozyskiwania gości. W 2017 roku do Portugalii przyjechało o 35 procent Amerykanów więcej niż rok wcześniej. Przyczynił się do tego między innymi wzrost liczby połączeń lotniczych między Portugalią a Stanami Zjednoczonymi. – Mówimy o turystach z dużą siłą nabywczą, podróżujących przez cały rok, którzy szukają miejsc autentycznych, z historią, dziedzictwem narodowym i dobrą kuchnią – zauważa Araújo.
Kampanię promocyjną powiązaną z „miesiącem Portugalii” w Stanach Zjednoczonych, zainaugurował premier António Costa. Do USA pojechali też na uroczystość minister gospodarki Manuela Caldeira Cabrala, sekretarz stanu ds. turystyki Any Mendes Godinho i rekordziści świata, którzy surfowali na najwyższej fali, Brazylijczyk Rodrigo Kox i Amerykanin Garrett McNamara.