Turystyka zmieni się, ale nie straci na znaczeniu

Podróżowanie stało się jedną z podstawowych potrzeb ludzi i kryzys wywołany przez koronawirusa tego nie zmieni – uważa wykładowca Uniwersytetu Monachijskiego i badacz turystyki.

Publikacja: 07.04.2020 07:22

Turystyka zmieni się, ale nie straci na znaczeniu

Foto: Fot. AFP

Jürgen Schmude prowadzi badania nad turystyką i wykłada geografię na Uniwersytecie Monachijskim, od wielu lat analizuje też zachowania ludzi związane z podróżowaniem. Ekspert twierdzi, że pandemia nie zagraża turystyce w perspektywie długofalowej. – Podróżowanie stało się w ostatnich latach jedną z podstawowych potrzeb ludzkich. Obecna sytuacja tego nie zmieni – twierdzi Schmude, cytowany przez niemiecki portal branży turystycznej Reisereporter.

Nie oznacza to wcale, że wkrótce wszystko wróci do normy. – Przypuszczam, że sposób podróżowania Niemców nieco się zmieni – mówi Schmude. Ma na myśli odejście od wyjazdów do dalekich krajów i wzrost zainteresowania kierunkami bliskiego i średniego dystansu. Turyści wybiorą Europę albo nawet własny kraj zamiast Azji, Afryki czy Stanów Zjednoczonych. Teorię tę uzasadnia tym, że po kryzysie ludzie czują się bezpieczniej, kiedy przebywają bliżej domu. Nie bez znaczenia dla ich decyzji będzie też wspomnienie organizowanie powrotów dziesiątek tysięcy rodaków do kraju, szczególnie jeśli sami utknęli w różnych miejscach na świecie.

CZYTAJ TEŻ: Niemcy wydali na podróże więcej niż przed rokiem

Badacz prognozuje również, że część firm turystycznych zbankrutuje. Uziemienie setek samolotów i niepewność biznesowa – to wszystko nie przeminie zbyt szybko nawet po zwalczeniu pandemii. Zdaniem Schmudego oferta dostępna po kryzysie będzie o wiele uboższa niż ta sprzed jego wybuchu.

Wykładowca twierdzi jednak, że możliwy jest też bardziej optymistyczny scenariusz – osoby, które musiały zrezygnować z urlopu, będą chciały go nadrobić jesienią, zimą lub w innym, pierwszym możliwym okresie. To oznaczałoby duży popyt i nacisk na touroperatorów. Nie wiadomo, jak sobie z nim poradzą. Schmude przewiduje również, że struktura branży turystycznej zmieni się, ale jak konkretnie będzie wyglądać, na razie trudno określić.

ZOBACZ TAKŻE: Niemcy nie chcą rezygnować z wakacji z powodu koronawirusa

Koronawirus może też sprawić, że turyści zaczną podróżować w bardziej odpowiedzialny sposób. Być może kryzys uświadomi im, że nie każdy lot i nie każdy city break trzeba zrealizować. Badacz podkreśla też, że już teraz niektóre sprawy, wcześniej oczywiste, ludzie zaczynają bardziej doceniać, ale to raczej wątpliwe, by ten stan utrzymał się dłużej, bo ludzka pamięć jest krótka.

Jürgen Schmude prowadzi badania nad turystyką i wykłada geografię na Uniwersytecie Monachijskim, od wielu lat analizuje też zachowania ludzi związane z podróżowaniem. Ekspert twierdzi, że pandemia nie zagraża turystyce w perspektywie długofalowej. – Podróżowanie stało się w ostatnich latach jedną z podstawowych potrzeb ludzkich. Obecna sytuacja tego nie zmieni – twierdzi Schmude, cytowany przez niemiecki portal branży turystycznej Reisereporter.

Nie oznacza to wcale, że wkrótce wszystko wróci do normy. – Przypuszczam, że sposób podróżowania Niemców nieco się zmieni – mówi Schmude. Ma na myśli odejście od wyjazdów do dalekich krajów i wzrost zainteresowania kierunkami bliskiego i średniego dystansu. Turyści wybiorą Europę albo nawet własny kraj zamiast Azji, Afryki czy Stanów Zjednoczonych. Teorię tę uzasadnia tym, że po kryzysie ludzie czują się bezpieczniej, kiedy przebywają bliżej domu. Nie bez znaczenia dla ich decyzji będzie też wspomnienie organizowanie powrotów dziesiątek tysięcy rodaków do kraju, szczególnie jeśli sami utknęli w różnych miejscach na świecie.

Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku
Tendencje
La Palma znowu przyjmuje samoloty