Wytyczne związane z przywracaniem ruchu turystycznego w Grecji zmieniają się z dnia na dzień. W piątek, 29 maja, greckie Ministerstwo Turystyki opublikowało listę 29 krajów, z których turyści będą mogli przyjeżdżać do Grecji w pierwszej kolejności (nie było na niej Polski). Wczorajszy komunikat Ministerstwa Spraw Zagranicznych głosi już, że „Grecja wita cały świat”.
CZYTAJ TEŻ: Greckie plaże jednak nie dla Polaków?
Czytamy w nim, że do 15 czerwca wszyscy przyjezdni, niezależnie od narodowości, przechodzą obowiązkowo test na koronawirusa i spędzają noc w wyznaczonym hotelu. Jeśli wynik testu jest negatywny, odbywają siedmiodniową kwarantannę, a jeśli pozytywny – 14-dniową, pod nadzorem. Od 1 do 15 czerwca loty międzynarodowe przyjmuje tylko lotnisko w Atenach.
W kolejnej fazie luzowania obostrzeń, która potrwa od 15 do 30 czerwca, otworzy się również lotnisko w Salonikach. Podróżni będą badani losowo, ale pod warunkiem, że przylecą z lotnisk uznanych przez Agencję Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego (European Union Aviation Safety Agency – EASA) za bezpieczne pod względem epidemicznym.
Pasażerów będą obowiązywać wcześniejsze procedury, a więc obowiązkowy test i kwarantanna, jeśli lotnisko, z którego przylecieli, znajduje się na obszarze o dużym ryzyku zakażenia koronawirusem. W Polsce za niebezpieczny port lotniczy EASA uznaje obecnie Katowice, na liście figurą też między innymi wszystkie lotniska belgijskie, 13 brytyjskich i po cztery włoskie, niderlandzkie i hiszpańskie (wykaz jest stale aktualizowany).