INSETE, dział badawczy greckiej organizacji branży turystycznej SETE, opublikował analizę odbudowy sektora po covidzie-19. Pierwszy raz wyniki przedstawił w czasie webinaru zorganizowanego we współpracy z firmą analityczną Deloitte, która wcześniej również pokazała swoje przewidywania dotyczące odbudowy turystyki.
CZYTAJ: Trzy scenariusze dla greckiej turystyki
Polska to, obok Niemiec, Izraela, Cypru, krajów bałkańskich i Rumunii, jeden z najważniejszych rynków dla tamtejszej branży. Jak podkreśla SETE, państwa te, podobnie jak kilka krajów arabskich, najlepiej poradziły sobie w walce z epidemią, co ważne, same wskazują Grecję jako jeden z najchętniej wybieranych kierunków wakacyjnych na nadchodzące lato. Badanie uwzględnia 25 rynków, które w zeszłym roku wniosły 87 procent przychodów z turystyki.
SETE uplasował Polskę na 13. miejscu wśród najważniejszych krajów dla greckiej turystyki. Grecja jest bardzo popularnym kierunkiem wśród polskich podróżnych – na ten rok gros ofert zaplanowano na drugi i trzeci kwartał (odpowiednio 29 i 61 procent), 64 procent miejsc w samolotach na lotniska regionalne miało być wykupionych u tanich przewoźników. W zeszłym roku 28 procent przylotów z Polski i 29 procent noclegów Polaków przypadło na drugi kwartał, w trzecim było to odpowiednio 56 i 57 procent.
INSETE, powołując się na dane Światowej Organizacji Turystyki z 2018 roku, podaje, że wówczas za granicę wyjechało 13 milionów Polaków, głównie do Wielkiej Brytanii, Włoch, Niemiec, Ukrainy i Grecji, która znajduje się też wśród najchętniej odwiedzanych krajów basenu Morza Śródziemnego. Pozostałe to Włochy, Hiszpania, Chorwacja i Turcja.