Anna Kłossowska: „Nie podróżuj" – tak brzmi zaktualizowany, najnowszy komunikat Ministerstwa Spraw Zagranicznych odnośnie Tunezji. To trzeci, surowy stopień ostrzeżenia.
Sghaier Fatnassi, ambasador Republiki Tunezji w Polsce: Zauważam jednak pewną pozytywną zmianę tonu, ponieważ resort wyraźnie docenia zdecydowane działania prewencyjne naszych sił bezpieczeństwa i to, że w 2016 roku nie było w Tunezji żadnego poważnego zamachu terrorystycznego. Ministerstwo we wcześniejszych komunikatach sugerowało, aby generalnie powstrzymać się od podróży, a teraz wskazuje na poszczególne rejony, których należy unikać.
Warto zauważyć, że polski komunikat zbiegł się w czasie z komunikatem Ministerstwa Spraw Zagranicznych Belgii, które złagodziło swoje stanowisko wobec Tunezji wskazując, że turyści z tego kraju mogą podróżować do kurortów na wybrzeżu Morza Śródziemnego jak Monastyr, Susa, Hammamet i Tunis. Kolejnym, pozytywnym dla nas sygnałem jest, że Thomas Cook wznowi loty do Tunezji od początku kwietnia.
Jednak rząd Wielkiej Brytanii nadal odradza podróże do Tunezji, wskazując na wysoki stopień zagrożenia atakami terrorystycznymi, w tym również przeciw cudzoziemcom.
Nikt nie może przewidzieć, gdzie zdarzyć się może zamach: w Brukseli, Marsylii, czy może w Paryżu (rozmowa była przeprowadzona przed atakiem na moście Westminsterskim w Londynie - red.). Już przyzwyczailiśmy się do tego rodzaju nierzetelnych informacji zarówno ze strony Wielkiej Brytanii jak i USA.