Likwidacja POT odrzucona w pierwszym czytaniu

Projekt ustawy klubu poselskiego Kukiz'15 o likwidacji Polskiej Organizacji Turystycznej został odrzucony w pierwszym czytaniu przez sejmową komisję kultury fizycznej, sportu i turystyki

Publikacja: 21.04.2017 09:27

Likwidacja POT odrzucona w pierwszym czytaniu

Foto: sejm.gov.pl

Przeciw projektowi wystąpiły rząd, Polska Izba Turystyki i Forum Regionalnych Organizacji Turystycznych. Wczoraj komisja przegłosowała zarekomendowanie Sejmowi odrzucenie projektu. W praktyce oznacza to, że dalsze prace nad nim nie będą już prowadzone.

Według projektodawców, POT marnuje publiczne pieniądze, bo efekty jego działalności są niewspółmierne do wydatków (czytaj więcej: „Debata: Komu potrzebna jest Polska Organizacja Turystyczna?"). Uzasadniając projekt podczas posiedzenia komisji poseł sprawozdawca Jerzy Kozłowski powołał się na „głosy ludzi z branży", nie podając jednak ich nazwisk ani nawet źródła cytatów. „Strata naszych pieniędzy", „wyalienowanie z branży", „bezruch", „marazm", „wysokie zarobki", „nepotyzm", „klientelizm", „brak współpracy z branżą" – to zarzuty padające pod adresem POT.

Kozłowski podkreślił, że projekt jego klubu nie jest wymierzony przeciwko regionalnym i lokalnym organizacjom turystycznym, wręcz przeciwnie, dąży do tego, by pieniądze wydawane na utrzymanie POT (około 40 milionów złotych rocznie), były przeznaczone na dofinansowanie właśnie ich działań promocyjnych. – Co to za specjalista od promocji, który sam nie wypromował swojej marki, Polacy nie wiedzą o istnieniu POT – argumentował Kozłowski.

Podsekretarz stanu w MSiT odpowiedzialny za turystykę, Dawid Lasek, odniósł się w imieniu rządu do podnoszonych przez projektodawców zarzutów. Wskazał, że w latach, o których pisze w uzasadnieniu Kukiz'15 POT realizował dodatkowe zadania, na które pozyskał duże dotacje unijne, 40 milionów złotych w 2014 i 20 milionów złotych w 2015 roku. Wtedy też zatrudniał więcej osób. Jednak od tego czasu zmniejszył zatrudnienie w centrali o 25 procent. W tej chwili ma 58 etatów w Warszawie i 40 etatów w zagranicznych biurach.

Oskarżanie POT o wydanie w jednym roku 800 tysięcy złotych na podróże zagraniczne to nieporozumienie – wyjaśniał. Chodziło właśnie o realizowanie projektu promującego polską turystykę, a nie da się prowadzić takiej działalności nie wysyłając pracowników za granicę. – Może powiem coś kontrowersyjnego, ale uważam, że wyjazdy zagraniczne są nieodzowne. Dzięki nim się uczymy i zdobywamy doświadczenie – komentował.

Dodał, że działalność POT w latach 2010 – 2014 badała Najwyższa Izba Kontroli, która nie dopatrzyła się żadnych nieprawidłowości, a projekty unijne kontrolowane są szczególnie surowo przez samą Unię i tu też POT zdał egzamin.

Z reklamami, artykułami w mediach, spotami telewizyjnymi i internetowymi zetknęły się w tym czasie miliony Brytyjczyków, Niemców i Francuzów. Jak pokazały badania, znacznie poprawił się wizerunek Polski w ich oczach i wzrosła deklarowana chęć odwiedzenia naszego kraju. Polska „zarobiła" też 4,3 miliona złotych jako ekwiwalent reklamowy dzięki tekstom w mediach jakie ukazały się w tym czasie o polskiej turystyce. Przyjazdy do Polski turystów z krajów, w których POT prowadził kampanie reklamowe, były większe od średniej nawet o kilkadziesiąt procent. – Jeśli nie działania POT, to co mogło spowodować taki wzrost? – pytał retorycznie Lasek.

Polskie akcje promocyjne – rejs żaglowca Chopin dookoła Europy, obecność Polski na największych targach turystycznych ITB w Berlinie czy spot „Feel Invited" - zostały zauważone przez miliony odbiorców.

Jednocześnie Lasek przypomniał, że rząd i MSiT planują w tym roku poprawić funkcjonowanie POT przez zmianę ustawy regulującej jej istnienie. Zadeklarował, że ministerstwo jest otwarte na dyskusję nad przyszłością tej agendy rządu.

Dodał też, że ustawa o POT reguluje jednocześnie funkcjonowanie regionalnych i lokalnych organizacji turystycznych, argument więc, że likwidacja POT nic nie zmieni w ich działalności jest niewiarygodny.

Rząd rekomenduje odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu – podkreślił kończąc.

Przewodniczący komisji, Ireneusz Raś z Platformy Obywatelskiej, przyznał, że POT należy zreformować, w tym biorąc krytyczne opinie posła Kozłowskiego pod uwagę. Ale, jego zdaniem, nie ma powodu do likwidowania tej organizacji. Zapowiedział „przedstawienie wkrótce propozycji środowiska Platformy Obywatelskiej reformy w POT".

Przeciw projektowi wystąpiły rząd, Polska Izba Turystyki i Forum Regionalnych Organizacji Turystycznych. Wczoraj komisja przegłosowała zarekomendowanie Sejmowi odrzucenie projektu. W praktyce oznacza to, że dalsze prace nad nim nie będą już prowadzone.

Według projektodawców, POT marnuje publiczne pieniądze, bo efekty jego działalności są niewspółmierne do wydatków (czytaj więcej: „Debata: Komu potrzebna jest Polska Organizacja Turystyczna?"). Uzasadniając projekt podczas posiedzenia komisji poseł sprawozdawca Jerzy Kozłowski powołał się na „głosy ludzi z branży", nie podając jednak ich nazwisk ani nawet źródła cytatów. „Strata naszych pieniędzy", „wyalienowanie z branży", „bezruch", „marazm", „wysokie zarobki", „nepotyzm", „klientelizm", „brak współpracy z branżą" – to zarzuty padające pod adresem POT.

Pozostało 81% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive