Już w lipcu tego roku resort transportu zwrócił się do potencjalnych zainteresowanych o przysłanie wstępnego kosztorysu analizy, która ma m.in. dać odpowiedź na pytanie, co dalej z lotniskiem im. F. Chopina w Warszawie, ile będzie kosztować budowa nowego lotniska i kiedy powinna się rozpocząć oraz, czy możliwe jest połączenie działań LOT-u, Eurolotu i Polskich Portów Lotniczych przy tworzeniu węzła przesiadkowego.
Jak wynika ze wstępnych założeń, resort transportu chce, by wykonawca programu przedstawił modele finansowania inwestycji, w tym w formie partnerstwa publiczno-prywatnego. Wcześniejsze analizy wskazywały na konieczność zamknięcia Okęcia wraz z otwarciem nowego lotniska.
– Porty Lotnicze mogłyby się podjąć budowy i współfinansowania ewentualnego Centralnego Lotniska dla Polski. Ktoś to zadanie będzie musiał zorganizować, my mamy niezbędną wiedzę i doświadczenie – mówi Michał Marzec, dyrektor Portów Lotniczych. – Być może konieczne okaże się znalezienie inwestora prywatnego, pozyskanie dodatkowych środków, np. poprzez emisję obligacji. To jednak sprawa przyszłości, bo przepustowość lotniska Chopina w Warszawie wyczerpie się po 2035 r. Wówczas powinien działać nowy port. Decyzja o jego budowie powinna zapaść najpóźniej w 2025 r. Sama budowa potrwa około pięciu lat – podsumowuje szef Portów Lotniczych.
Analiza, która ma zostać zlecona jeszcze w tym roku, będzie kolejną dotycząca budowy Centralnego Portu Lotniczego. Ostatnia została opublikowana w marcu 2011 r. Przewidywała ona, że budowa nowego lotniska między Łodzią w Warszawą będzie kosztować ok. 3 mld euro i powinna się zakończyć do 2020 r. By zdążyć z realizacją inwestycji w wyznaczonym wówczas terminie, prace powinny się zacząć w 2013 r.
Jednak minister Sławomir Nowak, kiedy obejmował ministerstwo transportu budownictwa i gospodarki morskiej, schował ten projekt do szuflady razem z rozpoczętym programem budowy kolei dużych prędkości. Powrót do koncepcji budowy nowego lotniska uzależnił wówczas od pozyskania inwestora prywatnego.