Prywatyzacja krakowskiego lotniska ma wejść w kolejną fazę z początkiem nowego roku. Spółka zarządzająca portem rozważa emisję nowych udziałów w wysokości 25 proc. udziałów w podwyższonym kapitale. Decyzja, czy ktoś będzie nowym współwłaścicielem lotniska, a jeżeli tak, to kto, ma zapaść do końca tego roku.

– Zakończył się pierwszy etap, czyli wstępna kwalifikacja chętnych. Do udziału w postępowaniu zgłosiły się trzy podmioty, to zarówno inwestorzy branżowi, jak i finansowi. Wszyscy zostali zakwalifikowani do drugiego etapu postępowania – mówi Urszula Podraza, rzecznik krakowskiego lotniska. Jak dodaje, ma on zakończyć się rekomendacją właścicielom najlepszego z nich z punktu widzenia rozwoju portu. Po uzyskaniu ostatecznych ofert spółka zdecyduje, czy oprzeć strategię rozwoju na finansowaniu kapitałowym i dłużnym, czy jedynie na dłużnym. Wejście na giełdę nie jest planowane.

Port szacuje, że ruch pasażerski wzrośnie, tylko w tym roku o około10 procent.  Krakowskie lotnisko szuka więc pieniędzy na sfinansowanie wieloletniego planu inwestycyjnego o wartości około 1 mld zł. Częściowo potrzeby te rozwiąże umowa z bankiem Pekao SA na emisję obligacji o wartości 600 mln zł, która ma być podpisana we wtorek.

Emitując obligacje, krakowskie lotnisko pożyczy na rynku ponaddwukrotnie więcej niż największy dotąd emitent – warszawski port lotniczy, który w sierpniu 2010 roku sprzedał papiery warte 240 mln zł. Port im. F. Chopina planuje kolejną emisję na lipiec 2012 roku o wartości 130 mln zł.