TUI zwraca pieniądze za odwołane wyjazdy

Biuro podróży TUI ogłosiło, że zwróci klientom pieniądze za anulowane wyjazdy, nie czekając do końca terminu 180 dni, jaki dodatkowo touroperatorom zapewniła pierwsza tarcza turystyczna.

Publikacja: 13.07.2020 14:27

TUI zwraca pieniądze za odwołane wyjazdy

Foto: Fot. Bloomberg

TUI Poland rozesłał w poniedziałek esemesami i pocztą elektroniczną w tej sprawie komunikat do klientów, którzy wcześniej nie zgodzili się na zamianę wpłaconej zaliczki na voucher lub nie chcieli przesunąć wyjazdu na inny termin.

„Od ponad dwóch tygodni z radością latamy z Państwem do wielu popularnych destynacji wakacyjnych. Kolejnym krokiem powrotu do normalności jest rozpoczęcie zwrotu środków za anulowane zgodnie z art. 15k ustawy COVID-19 imprezy turystyczne oparte o przelot czarterowy i z dojazdem własnym” – czytamy w komunikacie touroperatora.

„Zdajemy sobie sprawę, że Klienci czekają z niecierpliwością na zwroty. Ze względu na dużą ilość rezerwacji proces będzie realizowany stopniowo, dlatego też prosimy Klientów o wyrozumiałość”.

Jak informuje TUI Poland, klienci którzy zawarli umowę bezpośrednio z biurem (za pośrednictwem Telefonicznego Centrum Rezerwacji TUI i przez stronę www.tui.pl), mają po prostu czekać na sygnał, że pieniądze zostały już przelane.

CZYTAJ TEŻ: TUI Poland odwołuje lato klientom z Litwy i Czech

Klienci, którzy rezerwowali wyjazdy w biurach prowadzonych przez franczyzobiorców TUI i ich agentów, powinni zgłosić się do nich po zwrot należności.
„Równocześnie chcielibyśmy podziękować Państwu za wyrozumiałość i cierpliwość w ostatnich miesiącach. Robimy wszystko, aby być bezpiecznym, zaufanym i niezawodnym partnerem dla naszych Klientów” – zapewnia biuro w komunikacie.

Nie wiadomo, kiedy nastąpią pierwsze przelewy. – Dostałem od TUI informację, że w najbliższych dwóch tygodniach dostanę pieniądze klientów z powrotem na swoje konto – mówi nam jeden z agentów TUI Poland. – Nie wiem jednak czy wszystkie od razu? Napisali tylko, że w ciągu trzech dni mam je oddać klientom. A potem potwierdzić to w formularzu przysłanym przez TUI.

– Niestety, za dodatkową pracę nie dostanę wynagrodzenia, tak jak nie dostałem za sprzedane, ale niezrealizowane wyjazdy – dodaje.

Przepis o 180 dniach był kardynalnym osiągnięciem branży turystycznej, która zabiegała o nie w Ministerstwie Rozwoju. 180 dni odroczenia rozwiązania umowy pozwalało, jak się wydawało w marcu, przetrwać najtrudniejsze tygodnie biurom, podróży. Nie miały one bowiem gotówki, którą wpłacili im wcześniej na poczet wyjazdów wakacyjnych klienci. Te pieniądze najczęściej przekazały bowiem hotelom w różnych krajach, rezerwując u nich miejsca, a hotele nie były skłonne zwracać raz zainkasowanych środków.

ZOBACZ: Niewiadomski: Powstrzymaliśmy lawinę bankructw biur podróży

Powoli mija termin 180 dni i nadchodzi moment rozliczeń. Pierwsze zwroty będą musiały następować pod koniec września (za imprezy anulowane w marcu). Na wniosek branży turystycznej Ministerstwo Rozwoju przygotowało projekt ustawy powołującej fundusz, z którego touroperatorzy będą mogli pożyczyć na ten cel pieniądze. Ustawa powinna być uchwalona przez Sejm w najbliższych dniach.

WIĘCEJ O FUNDUSZU: Agenci, piloci, przewodnicy, transport – będą zwolnieni z ZUS, Emilewicz: 22 lipca ustawa z rozwiązaniami dla branży turystycznej 

Na razie jednak touroperatorzy nie mają ruchu. Akcja TUI pokazuje, że na ich tle ta, należąca do międzynarodowego koncernu, spółka jest w lepszej sytuacji niż konkurenci. Prezes TUI Poland Marcin Dymnicki nie odpowiedział na nasze pytania o źródło finansowania zwrotów. Można się jednak domyślać, że wspomogła go spółka matka. Koncern TUI dostał bowiem jeszcze w maju zastrzyk w postaci kredytu gwarantowanego przez rząd niemiecki na sumę 1,8 miliarda euro.

CZYTAJ TAKŻE: TUI tnie koszty i zwalnia pracowników

TUI to jedno z największych biur podróży w Polsce. Po odmrożeniu lotów czarterowych uruchomiło rejsy do Bułgarii (Burgas, Warna), Grecji (Kreta, Rodos, Kos, Zakintos) i Hiszpanii (Majorka, Teneryfa, Lanzarote). W zeszłym tygodniu odwołało jednak do 10 sierpnia realizowanie wycieczek do Turcji, Egiptu i Tunezji.

TUI Poland rozesłał w poniedziałek esemesami i pocztą elektroniczną w tej sprawie komunikat do klientów, którzy wcześniej nie zgodzili się na zamianę wpłaconej zaliczki na voucher lub nie chcieli przesunąć wyjazdu na inny termin.

„Od ponad dwóch tygodni z radością latamy z Państwem do wielu popularnych destynacji wakacyjnych. Kolejnym krokiem powrotu do normalności jest rozpoczęcie zwrotu środków za anulowane zgodnie z art. 15k ustawy COVID-19 imprezy turystyczne oparte o przelot czarterowy i z dojazdem własnym” – czytamy w komunikacie touroperatora.

Pozostało 86% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Biura Podróży
Grecos: To był udany sezon. Urośliśmy o jedną piątą
Biura Podróży
Polska spółka TUI rozwija biznes turystyczny w Czechach. „Podwoimy liczbę klientów”
Biura Podróży
W polskiej turystyce startuje nowa marka. "Prosta, krótka, dobrze się kojarząca”
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biura Podróży
Seria wakacyjnych obniżek przerwana. Pierwszy raz od 11 tygodni jest drożej