Brytyjski portal i magazyn branży turystycznej TTG Media przeprowadził kolejną falę ankiety wśród agentów, w której pytał o sprzedaż wyjazdów. Ponad połowa uczestników, bo 53 procent, stwierdziło, że w sierpniu miało więcej zapytań o wyjazdy niż w lipcu. W poprzednich falach również notowany był wzrost. Średnio w sierpniu zapytań było o 49 więcej niż w lipcu, w lipcu o 46 więcej niż w czerwcu, a w czerwcu o 44 więcej niż w maju. Jednocześnie tylko 42 procent respondentów stwierdziło, że w ósmym miesiącu tego roku sprzedało więcej niż w poprzednim, co oznacza spadek o jeden procent miesiąc do miesiąca.

Czytaj więcej

Brytyjska rodzina królewska przyciąga turystów i zarabia na nich

Autorzy ankiety zapytali też, z jakimi największymi problemami borykają się obecnie agenci. 65 procent z nich stwierdziło, że ze wzrostem cen – na ten fakt w lipcu uwagę zwracało 44 procent pytanych. Pierwszy raz w analizach TTG Media problem wyższych kosztów wyjazdów tak mocno został wybity. Co więcej, liczba respondentów, którzy potwierdzają, że wskaźnik konwersji (liczba rezerwacji wobec liczby zapytań) wynosi co najmniej 40 procent, spadła z 71 procent w lipcu do 64 procent w sierpniu. Dla porównania, w maju było to jeszcze 79 procent.

Z ankiety przeprowadzonej w zeszłym miesiącu przez sieć biur agencyjnych Advantage Travel Partnership wynika, że średnie ceny rezerwacji wzrosły o 11 procent w porównaniu z 2019 rokiem, a średnie ceny rezerwacji na lato 2023 roku są o 46 procent wyższe niż latem 2022 roku.

Agenci mówią, że muszą nieźle się natrudzić, żeby wyszukać odpowiednie oferty dla swoich klientów. Niestety, czasem znalezienie czegoś, za co podróżni są gotowi zapłacić, nie jest proste. Nie bez znaczenia jest również to, że na niektórych trasach liczba dostępnych miejsc została zredukowana, czasem więc trudno znaleźć ofertę, którą wcześniej się klientowi zaproponowało. Doradcy mówią wprost, że klienci nie zdają sobie sprawy, że podaż została ograniczona, wielu myśli, że jeśli trochę poczekają, ceny spadną.