W marcu 2020 roku rząd Hiszpanii wprowadził stan wyjątkowy, a w ciągu tygodnia wszystkie hotele w kraju musiały się zamknąć. Jedynie 300 obiektów mogło działać, by obsługiwać osoby podróżujące w celach służbowych. Ogłoszenie stanu wyjątkowego było niezgodne z prawem, a Trybunał Konstytucyjny skasował go już w zeszłym roku - pisze gazeta „Mallorca Zeitung” w swoim elektronicznym wydaniu.

Czytaj więcej

Hotele Meliá: Kryzys to szansa – przejmiemy 50 nowych obiektów

Początkowo Meliá i NH wystąpiły o odszkodowania na drodze administracyjnej - ta pierwsza sieć domagała się 116 milionów euro, ta druga 100 milionów. Jak dotąd, rząd nie ustosunkował się do wezwań. W wypadku Melii ustawowy czas na udzielenie odpowiedzi już minął, w wypadku NH niedługo się skończy. Zazwyczaj brak reakcji władz na takie pisma oznacza odmowę, a ponieważ działania polubowne wyczerpały się, oba przedsiębiorstwa postanowiły wystąpić na drogę sądową.

- Podjęliśmy decyzją o zaskarżeniu rządu, ponieważ jesteśmy odpowiedzialni przed naszymi akcjonariuszami i udziałowcami - mówi w rozmowie w gazetą „El periódico de España” prezes Melia Hotels International Gabriel Escarrer. Przedsiębiorstwo zamknęło 2020 rok stratą 596 milionów euro, od stycznia do września 2021 roku wyniosła ona 469 miliona euro. Prezes zaznacza, że odrabianie strat będzie długotrwałym procesem.

Czytaj więcej

Meliá inwestuje w Albanii. Hiszpanie postawią cztery hotele