Turyści w Zakopanem szukają usług z wyższej półki

W zeszłym roku Zakopane odwiedził co dziesiąty turysta (11,3 procent) z 16,8 miliona turystów odwiedzających Małopolskę. Wyzwaniem dla miasta jest tłok, hałas i smog.

Publikacja: 25.11.2019 08:41

Turyści w Zakopanem szukają usług z wyższej półki

Foto: – Zakopane musi miasto musi uważać, żeby nie paść ofiarą własnego sukcesu – mówi prezes spółki Nosalowy Dwór Wiktor Wróbel. Fot. Newseria

– Zakopane jest popularne wśród Niemców i Brytyjczyków, których z roku na rok jest coraz więcej. Mamy też wielu gości z krajów arabskich. To wymagający klienci, którzy bardzo dobrze płacą. Coraz większe zainteresowanie notujemy również wśród turystów ze Słowacji, Czech i Węgier. Tam infrastruktura hotelowa, gastronomiczna i oferta spędzania wolnego czasu nie są tak rozwinięte jak w Polsce. Widzimy, że przy dobrej reklamie na tych rynkach i odpowiednim targetowaniu tamtejsi klienci są coraz bardziej zainteresowani Zakopanem. Ten rynek cały czas się rozpędza i ma przed sobą jeszcze górkę – prognozuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes prezes spółki Nosalowy Dwór Wiktor Wróbel.

CZYTAJ TEŻ: Urzędnicy znów przestrzegają przed condohotelami

– Zakończony właśnie sezon letni był dla Zakopanego udany. Gości nie przybywa skokowo, ale też nie o to chodzi, bo mamy zainteresowanie dobrej jakości produktem noclegowym, hotelowym i gastronomicznym. Widać, że goście są przygotowani, żeby więcej zapłacić za pobyt, więcej wydać na różnego rodzaju usługi towarzyszące. Pod tym kątem zakończony właśnie sezon był bardzo dobry. Podobne są prognozy na sezon zimowy. Na przykład w Nosalowym Dwórze mamy już całkowicie wyprzedane święta. Już w październiku nie było wolnych miejsc, a zwykle dzieje się to dopiero pod koniec listopada – mówi Wróbel.

Jak podkreśla, oczekiwania turystów są coraz większe i ewoluują w stronę obiektów i usług z wyższej półki, chociaż nadal utrzymuje się też stabilne zainteresowanie hotelami 3-gwiazdkowymi i pobytami bez śniadania w apartamentach.

– Dla turystów liczy się przede wszystkim wygodny nocleg, ale też doskonałe usługi recepcji, concierge, pyszne śniadanie, które nie jest tylko ułożonym bufetem czekającym na gościa, ale pewnego rodzaju doświadczeniem. Goście szukają bardzo dobrych restauracji à la carte, również w hotelu, aby mieć je pod ręką. Liczą się też usługi spa i masaże, dające wytchnienie po zgiełku miasta – wyjaśnia menedżer.

Wiele zależy również od sezonu. Kurort cieszy się największą popularnością w okresie wakacji, ferii zimowych, świąt Bożego Narodzenia i sylwestra.

– Na tym rynku można pogodzić różne modele biznesowe i jest w Zakopanem infrastruktura dla różnych segmentów gości. Widać to dobrze np. w okresie świąt Bożego Narodzenia, kiedy przyjeżdżają goście najzamożniejsi, którzy mają najwyższe oczekiwania co do standardu usług, szukają obiektów cztero- i pieciogwiazdkowych. Podobnie ferie zimowe i sezon od sierpnia do września również obfitują w tego rodzaju gości – zapewnia Wróbel.

Lipiec jest z kolei okresem, kiedy do Zakopanego przyjeżdżają relatywnie najmniej zamożni turyści, szukający zwykle obiektów trzygwiazdkowych lub pensjonatów. Dla tego segmentu gości lokalny rynek również ma bardzo rozwiniętą ofertę. W sezonie wiosennym i jesiennym miasto jest z kolei popularną destynacją konferencyjną, w tym okresie popyt na usługi konferencyjne jest największy.

– W pewnych okresach problemem jest zatłoczenie Zakopanego. Miasto musi uważać, żeby nie paść ofiarą własnego sukcesu. To jeden z niewielu kierunków w Polsce, w którym nie widać tak wyraźnie sezonowości, jak na przykład nad morzem. Tam jest kilka miesięcy w roku, które zarabiają na pozostałe. Hotelarze nadmorscy próbują z tym walczyć, ale to wynika poniekąd ze specyfiki lokalizacji. Zakopane ma bardzo mocny okres zimowy i letni, uzupełnieniem tego są coraz mocniejsze okresy konferencyjne. Jednak wyzwaniem dla miasta jest zarządzanie ruchem turystów tak, żeby nie odbiło się to na przyjemności spędzania wolnego czasu – mówi Wiktor Wróbel.

Jak podkreśla, wbrew obiegowej opinii tłok i hałas w Zakopanem są jednak rzadko odczuwalne. Poza Sylwestrem, kiedy do miasta przyjeżdżają tłumy gości, Zakopane pełni raczej rolę hubu dla turystów na cały region Małopolski, który oferuje wiele innych atrakcji, np. termy, szlaki czy trasy zjazdowe dla narciarzy.

Popularność regionu może jeszcze wzrosnąć wraz z poprawą jakości powietrza. Na walkę ze smogiem stawiają zarówno samorządy, jak i przedsiębiorcy.

– Powstała certyfikacja Eco Zakopane – dodaje Wiktor Wróbel. – Oczywiście mamy jeszcze trochę do nadrobienia, tak jak wiele miejsc w Polsce, co wynika np. ze sposobu ogrzewania domów. W Zakopanem mamy niesamowity atut, czyste źródło energii, jakim jest geotermia, która zasila wiele domów. Oprócz tego urząd miasta, władze lokalne bardzo mocno forsują program wymiany pieców i to się realnie dzieje. Poprawa powietrza z tego tytułu jest już widoczna.

– Zakopane jest popularne wśród Niemców i Brytyjczyków, których z roku na rok jest coraz więcej. Mamy też wielu gości z krajów arabskich. To wymagający klienci, którzy bardzo dobrze płacą. Coraz większe zainteresowanie notujemy również wśród turystów ze Słowacji, Czech i Węgier. Tam infrastruktura hotelowa, gastronomiczna i oferta spędzania wolnego czasu nie są tak rozwinięte jak w Polsce. Widzimy, że przy dobrej reklamie na tych rynkach i odpowiednim targetowaniu tamtejsi klienci są coraz bardziej zainteresowani Zakopanem. Ten rynek cały czas się rozpędza i ma przed sobą jeszcze górkę – prognozuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes prezes spółki Nosalowy Dwór Wiktor Wróbel.

Pozostało 84% artykułu
Hotele
Tureccy hotelarze: Trzeba coś zrobić z all inclusive. Za dużo jedzenia się marnuje
Hotele
„Zrób to dla siebie” - sieć hoteli promuje zrównoważony urlop
Hotele
Egipskie hotele muszą udowodnić, że nie szkodzą środowisku. Mają na to pół roku
Hotele
Hotelarze: Zapowiada się dobra majówka. Układ kalendarza nam sprzyja
Hotele
„Lex Kamilek” już obowiązuje, a wielu hotelarzy nawet o nim nie słyszało