Z przeprowadzonego wśród 8 tysięcy podróżnych z ośmiu krajów przez firmę technologiczną Amadeus badania* „Rebuild Travel” (ang. odbudowa turystyki) wynika, że ludzie będą podróżować zarówno w tym, jak i w przyszłym roku. Taką deklarację złożyło 77 procent badanych. 50 procent z nich wyjedzie służbowo do miejsca, do którego trzeba dolecieć.
Czytaj więcej
Turcja, zaraz za nią Grecja, potem Bułgaria i Egipt. Te cztery kierunki najczęściej wybierali na tegoroczne wakacje klienci polskich biur podróży – pokazuje raport Polskiej Izby Turystyki.
Najczęściej w drogę ruszą Rosjanie (87 procent odpowiedzi), najrzadziej będą wyjeżdżać Brytyjczycy (69 procent). 46 procent Hiszpanów, 40 procent Brytyjczyków i 41 procent Niemców deklaruje, że w przyszłym roku pojedzie do jednego z krajów europejskich w celach biznesowych, większy odsetek wybierze się prywatnie (odpowiednio 64, 56 i 62 procent).
Amerykanie najczęściej polecą do jakiegoś miejsca znajdującego się w Ameryce Północnej (39 procent zawodowo, 53 procent prywatnie), a Singapurczycy wybiorą kierunki azjatyckie z wyłączeniem Bliskiego Wschodu (45 procent biznesowo, 55 procent turystycznie).
Amadeus zapytał też, co pomogłoby przywrócić zaufanie do podróżowania. Okazuje się, że zdaniem pytanych w tym względzie dużą rolę może odegrać technologia. Wskazywali oni bowiem najczęściej na aplikacje, które powiadamiają o zmianach w zasadach podróżowania (44 procent), pomagają w samodzielnym odprawieniu się w podróży lotniczej (41 procent), bezdotykowych płatnościach (41 procent), automatycznych i elastycznych możliwościach rezygnacji (40 procent) i mobilnych kartach pokładowych (40 procent).