Betlej: Polacy wyjdą z Omikronu wzmocnieni. Ruszą wtedy do biur podróży

Wygaszenie fali Omikronu i trzecia dawka szczepień powinny zapewnić polskim turystom spokojne wakacje. Jeśli dodać do tego dobre perspektywy polskiej gospodarki, zapowiada się dobra koniunktura na wyjazdy - pisze ekspert.

Publikacja: 01.02.2022 02:41

Betlej: Polacy wyjdą z Omikronu wzmocnieni. Ruszą wtedy do biur podróży

Foto: Aleksander Kramarz

Polacy deklarują wielki sceptycyzm, co do sytuacji i perspektyw polskiej gospodarki, a w związku z tym formuują obawy o własne finanse. Na tle mieszkańców innych krajów Europy są mistrzami w wyrażaniu obaw, gdy są pytani przez ankieterów. Jednocześnie czują, że mają pieniądze w kieszeniach i chętnie z nich korzystają, robiąc zakupy, w tym w biurach podróży – przypomina w najnowszym materiale, co pisał tydzień wcześniej, prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej.

Czytaj więcej

Polacy narzekają, że źle im się powodzi. Ale nie rezygnują z zagranicznych wakacji

Korzystna powtórka z lata 2021

Ktoś kto ocenia koniunkturę w polskiej turystyce wyjazdowej przez pryzmat doniesień o rozwoju sytuacji epidemicznej i kiepskich nastrojów konsumentów, ujawnianych w badaniach, będzie miał nieprawdziwy obraz. W rzeczywistości sytuacja jest odwrotna – Polska zarówno pod względem dynamiki konsumpcji, jak i pod względem dynamiki produkcji przemysłowej zajmuje godne pozazdroszczenia bardzo wysokie miejsca w ścisłej czołówce krajów Unii Europejskiej – pisze ekspert.

Co więcej, wygaszenie fali Omikronu i trzecia dawka szczepień powinny zapewnić polskim turystom spokojne wakacje. Jak bowiem przypomina Betlej, ostatniego lata sytuacja epidemiczna w Polsce była na tle innych krajów wyjątkowo korzystna. Przez 14 kolejnych tygodni, poczynając od pierwszych dni lipca, tygodniowy wskaźnik liczby zakażeń był najniższy w Unii Europejskiej, a wskaźnik liczby zgonów należał do 2-4 najkorzystniejszych.

„Tak dobra sytuacja bazowała na relatywnie wysokiej w tym czasie odporności polskiego społeczeństwa na zakażenia i ciężki przebieg choroby spowodowanej koronawirusem. Druga, a zwłaszcza dość późna trzecia fala zakażeń (ze szczytem dopiero w pierwszych dniach kwietnia) oraz stosunkowo duża intensywność wiosennych szczepień pierwszą i drugą dawką skumulowały swój wpływ w podobnym czasie i w rezultacie spowodowały bardzo duży skok odporności polskiego społeczeństwa.

W krajach zachodniej i południowej części Europy poszczególne niższe fale epidemii i nieco wcześniejsze szczepienia nie zdołały wytworzyć aż tak wysokiego stopnia uodpornienia tamtejszych społeczeństw na zachorowania na Covid-19. Dodatkowo zakażeniom i ich najbardziej niekorzystnym skutkom w postaci ciężkich przebiegów choroby i przypadków śmiertelnych sprzyjały nieustanne eksperymenty tamtejszych władz z naprzemiennym rozluźnianiem i zaostrzaniem restrykcji antyepidemicznych.

Dzisiaj trudno nawet uwierzyć statystykom, ale w okresie wakacyjnym tygodniowe wskaźniki liczby zakażeń bywały ponad 100-krotnie wyższe niż w Polsce, a wskaźniki liczby zgonów przewyższały polskie nawet 10-krotnie” – przypomina autor.

I tym razem, jego zdaniem, może być podobnie. Trwająca jeszcze czwarta fala zachorowań na covid wywołana odmianą koronawirusa Delta i wzbierająca właśnie piąta fala spowodowana szybkim rozprzestrzenianiem się najbardziej dotychczas zaraźliwego wariantu Omikron przypomina swoją sekwencją i rozmieszczeniem w czasie drugą i trzecią falę epidemii. Modele rozwoju choroby wskazują przy tym, że Omikronem zakazi się zdecydowana większość społeczeństwa, choć nie brak również opinii, że dotknie on (w większości bezobjawowo) całości populacji.

Tak szeroki zakres zachorowań powinien istotnie zwiększyć epidemiczną odporność polskiego społeczeństwa. Równolegle jest i będzie ona wzmacniana stopniowo rozwijającą się akcją przyjmowania trzeciej przypominającej dawki szczepionki. Da ona wcześniejszy efekt niż pierwotne szczepienia pierwszą i drugą dawką, gdyż jej zaawansowanie jest znacznie większe. Dotąd przyjęło ją około 26 procent społeczeństwa.

Może to oznaczać, że u części osób trzecia dawka będzie z powodu upływu dłuższego czasu już nieco mniej skuteczna w utrzymywaniu odporności w wakacyjne, ale bardziej masowe przechorowania Omikronu w mniej więcej tym samym czasie, w którym występowała trzecia fala powinny wpływ ten zrekompensować.

Taki układ szczepień i nowej, piątej, fali zakażeń pozwala przewidywać znaczny wzrost odporności Polaków w okresie późnowiosenno-wakacyjnym, a w rezultacie korzystną sytuację epidemiczną w kraju.

Ze słabych zaszczepień zadowolony Omikron

Jak dalej pisze Betlej, niekorzystnym czynnikiem, jest stosunkowo niski stopień zaszczepienia społeczeństw w Polsce i w innych krajach naszego regionu. O ile w krajach zachodnioeuropejskich (pełna dawka, stan na 16 stycznia) przekracza on już na ogół znacząco 70, a nawet 75 procent (liderzy: Portugalia 89,1, Dania 80,9, Hiszpania 80,8, Irlandia 77,3, Włochy 76,7, Belgia 76,6 procent), o tyle w naszej części Europy wskaźnik powyżej 60 procent notuje jedynie Litwa (66,4). Na ogół wskaźniki zaszczepień są tu jeszcze niższe, w tym również w Polsce, w której wynosi on zaledwie 56,9 procent.

Coraz większego znaczenia dla podniesienia odporności społeczeństw na zakażanie się koronawirusem nabierają szczepienia trzecią dawką, tzw. przypominającą, w ramach których tempo zabiegów jest z reguły znacznie wyższe niż szczepień pierwszą i drugą dawką łącznie.

W Polsce proces szczepień przypominających przebiega niewystarczająco dynamicznie, czego dowodem jest stosunkowo niski wskaźnik zaszczepionych w ten sposób osób do ogółu społeczeństwa. 23 stycznia było to 25,2 procent. Dla porównania, w Danii było to 60,2 procent, w Belgii 54,6, w Irlandii 53,1, we Włoszech 51,6, w Portugalii 43,7, a w Hiszpanii 41,5. Wyższy był udział osób zaszczepionych trzecią dawką także na Litwie 30,6, a nawet w Turcji 37,1 procent. W krajach będących tradycyjnymi liderami szczepienia społeczeństw, czyli w Wielkiej Brytanii i w Izraelu (mimo, że tempo szczepienia trzecią dawką ostatnio mocno w tym kraju osłabło) udział ten był jeszcze wyższy, a mianowicie odpowiednio 55 i 54,6 procent.

Niemniej – opisuje Betlej - Polska pod względem zakażeń ma nadal sytuację korzystniejszą od przeciętnej europejskiej.

Polski wskaźnik (5428) jest teraz znacznie poniżej średniej ważonej dla wszystkich krajów źródłowych, czyli łącznie zachodnio- i środkowoeuropejskich (12307). Niekorzystnie wygląda natomiast sytuacja Polski pod względem wskaźnika liczby zgonów (40,7) i to mimo znaczącego jego spadku o około 40 procent w ostatnim tygodniu. Jest on nadal wyraźnie wyższy od łącznego wskaźnika dla europejskich krajów źródłowych (26), jak również od wskaźnika uwzględniającego zgony w europejskich krajach docelowych (23,8) – opisuje autor i dodaje jak co tydzień wykres ilustrujący opisywane relacje między krajami.

Foto: Instytut Badań Rynku Turystycznego Traveldata

Przegląd sytuacji epidemicznej w wybranych krajach

Na koniec prezes Traveldaty przechodzi do opisania sytuacji epidemicznej w wybranych krajach Europy i świata. Najświeższe dane wpisuje w mapy i tabelę, dzieli przy tym kraje na te, które są rynkami źródłowymi dla masowej turystyki i rynkami docelowymi. Liczby zachorowań i zgonów dotyczą ostatniego tygodnia (między godzinami 22 w kolejne niedziele).

Foto: Instytut Badań Rynku Turystycznego Traveldata

Obecnie zdecydowanie najwyższe wskaźniki nowych zachorowań wykazują Dania (wzrost z 26053 do 43050), Francja (z 31564 do 38591) i Słowenia (z 25589 do 35080).

Najkorzystniejszy wskaźnik nadal występuje w Niemczech (8560), w których udział tego wariantu jest na razie mniejszy niż w położonych bardziej na zachód krajach Europy. Wraz ze zwiększaniem się udziału wariantu Omikron w zakażeniach sytuacja epidemiczna w Niemczech, a zwłaszcza w krajach Europy Środkowej będzie się przez jakiś czas wyraźnie zmieniała na niekorzyść – przewiduje Betlej.

W Polsce w przedostatnim tygodniu wskaźnik nowych zakażeń podniósł się z 2641 do 5428, czyli o 105,5 procent, ale mimo to pozostał nadal czwartym najniższym w tej grupie 11 krajów.

Znacznie mniej korzystnie prezentował się polski wskaźnik liczby zgonów, który wprawdzie silnie spadł w ostatnim tygodniu z 67,8 do 40,7, ale był niestety czwartym najwyższym wśród 11 monitorowanych krajów naszego regionu – wyjaśnia autor.

„Poprzednia słabnąca dynamika wzrostu wskaźnika liczby zakażeń i następnie jego spadek wyraźnie sugerowały, że szczyt czwartej fali wywołanej wariantem Delta jest już zdecydowanie za nami, natomiast obecnie obserwowany ponowny szybki wzrost wskaźnika zakażeń pokazuje, że mamy już do czynienia z piątą falą wywołaną stopniowo rozpowszechniającym się wariantem Omikron”.

Liczba nowych zakażeń może wynieść 200-300 tysięcy dziennie, czego dalszym skutkiem powinien być znaczny wzrost odporności epidemicznej społeczeństwa, co z kolei może powodować szybką poprawę sytuacji epidemicznej, począwszy od wczesnej wiosny.

W lecie odporność populacji powinna ponownie osłabnąć, a dla jej utrzymania potrzebna będzie zapewne czwarta dawka szczepionki, podawana z odpowiednim wyprzedzeniem, a nie dopiero jako skutek rosnącej fali zachorowań.

Foto: Instytut Badań Rynku Turystycznego Traveldata

„W okresie ostatniego tygodnia wskaźnik liczby zgonów dla Polski obniżył się bardzo znacznie z poziomu 67,8 do poziomu 40,7 (przed trzema miesiącami wynosił jeszcze jedynie 3,25) i nadal był znacznie wyższy od średniego wskaźnika dla krajów źródłowych Europy Zachodniej (18,0), jak również wyższy od wskaźnika dla naszej części kontynentu, który w ostatnim tygodniu wyniósł 35,4.

Po wymienionym znacznym spadku w ostatnim tygodniu wskaźnik liczby zgonów dla Polski był dopiero siódmym (poprzednio był drugim) zarówno wśród krajów Unii Europejskiej, jak i wśród wszystkich 36 monitorowanych krajów źródłowych i docelowych, a wyższymi wskaźnikami legitymują się obecnie Bułgaria (80,1), Chorwacja (71,7), Malta (63,6), Słowacja (62,4), Węgry (60,6), Grecja (59,7) i Rosja (43,5)”.

Foto: Instytut Badań Rynku Turystycznego Traveldata

W Hiszpanii w ostatnim tygodniu odnotowano pierwszy od dłuższego czasu umiarkowany spadek wskaźnika liczby nowych zakażeń z 20388 do 18299, czyli o 10,2 procent (poprzednio miał miejsce wzrost o 21,5 procent). W tym okresie podniosły się jednak wskaźniki w ważnych regionach turystycznych, w tym w Katalonii z 22903 do 26823, w rejonie Walencji i Alicante z 15375 do 18100, a na Balearach z 11140 do 14338.

Znaczną zniżkę wskaźnika w minionym tygodniu odnotowano natomiast na Wyspach Kanaryjskich - z 15641 do poziomu 9087. Należy jednak zaznaczyć, że tamtejsze wskaźniki, mimo że przekroczyły już średnią z krajów docelowych (8641), są przeważnie korzystniejsze niż w Hiszpanii jako całości (18299).

Obok Hiszpanii w ostatnim tygodniu spadki liczby nowych zakażeń odnotowano w czterech krajach docelowych, czyli we Włoszech (z 20186 do 19567), Grecji (z 14060 do 12150), na Cyprze (z 24564 do 14950) i na Malcie (z 7557 do 4709). Wzrost odnotowano w większości krajów docelowych, w tym w Portugalii (wzrost z 24032 do 33024), Chorwacji (z 12641 do 14649), Turcji (z 5665 do 5824) i Bułgarii (z 5824 do 8793).

Na bardzo niskim poziomie pozostawał w okresie ostatnich kilku tygodni wskaźnik nowych zakażeń w Egipcie, który w ostatnim tygodniu podniósł się jednak z 70,3 do 102 zakażeń na milion mieszkańców. Niewielki wzrost z 1,77 do poziomu 2,11 odnotował natomiast tygodniowy wskaźnik liczby zgonów. Oba główne wskaźniki epidemiczne są obecnie najniższe wśród wszystkich monitorowanych krajów źródłowych i docelowych – relacjonuje Betlej.

Foto: Instytut Badań Rynku Turystycznego Traveldata

Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

W ostatnim tygodniu sytuacja epidemiczna w USA umiarkowanie się poprawiła. Wskaźnik nowych zakażeń obniżył się z 14409 do 12811 przypadków na milion mieszkańców.

W Japonii nowe zakażenia wzrosły z 756 do 2123, w Korei Południowej z 542 do 885, a w Chinach spadły do 9,9 przypadku na milion mieszkańców. Należy również zaznaczyć, że od początku lutego tego roku nie odnotowano już w tym kraju ani jednego przypadku zgonu z powodu koronawirusa – kończy Betlej.

Polacy deklarują wielki sceptycyzm, co do sytuacji i perspektyw polskiej gospodarki, a w związku z tym formuują obawy o własne finanse. Na tle mieszkańców innych krajów Europy są mistrzami w wyrażaniu obaw, gdy są pytani przez ankieterów. Jednocześnie czują, że mają pieniądze w kieszeniach i chętnie z nich korzystają, robiąc zakupy, w tym w biurach podróży – przypomina w najnowszym materiale, co pisał tydzień wcześniej, prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej.

Pozostało 96% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Tunezja łagodzi zasady dla podróżnych. Zmienia rodzaj dopuszczalnego testu
Popularne Trendy
Puszczewicz: Milion Polaków w Chorwacji to nie ostatnie słowo
Nowe Trendy
Niemcy do UE: Skróćmy status ozdrowieńca, 180 dni to za długo
Nowe Trendy
Polacy w podróży najbardziej boją się lockdownu. Zakażenie mniej straszne
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Popularne Trendy
POT ma 10 milionów złotych więcej na promowanie turystyki. Zainwestuje w sąsiadów