Do Bergen w Norwegii zawija wiele wycieczkowców, turystów przyciągają wspaniałe fiordy. Teoretycznie powinno to przynosić miastu wyraźne korzyści finansowe, okazuje się, że nie są one jednak tak wysokie, jak można by się spodziewać.
Czytaj więcej
Agenci już teraz powinni rezerwować rejsy wycieczkowe dla swoich klientów na wakacje w 2024 i 2025 roku, żeby zapewnić im taniej lot do portów, z których wypływają statki. Potem będzie bowiem tylko drożej - twierdzi wiceprezes Princess Cruises na Europę.
Analiza przeprowadzona na zlecenie władz miasta wykazała, że nawet 40 procent pasażerów statków wycieczkowych nie schodzi na ląd, a ci, którzy to robią, zostawiają w sklepach średnio mniej niż 23 euro – podaje serwis Greek Travel Pages. To spory kontrast w stosunku do danych publikowanych przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Organizatorów Rejsów Wycieczkowych (CLIA). Twierdzi bowiem ono, że każdy pasażer dokłada do lokalnej gospodarki średnio 100 euro dziennie.
CLIA szacuje też, że w Grecji, która przyjmuje coraz więcej wycieczkowców, przychody z rejsów przekroczą 1,1 miliarda euro, a pasażerowie płynący do Grecji wydają średnio 200 euro dziennie. Dla porównania – pozostali goście przeznaczają na pobyt ponad 700 euro. Z danych Banku Grecji (BoG) wynika, że w 2022 roku w ramach rejsów wycieczkowych kraj odwiedziło 4,38 miliona pasażerów, co przełożyło się na przychody rzędu miliard euro.
Na co turyści wydają pieniądze? Poza opłatami portowymi, także na usługi dodatkowe, takie jak wycieczki lokalne i wstęp do atrakcji turystycznych. Eksperci uważają, że aby zwiększyć korzyści z tego segmentu turystyki dla lokalnych społeczności, należałoby podnieść opłaty portowe za pasażera. Obecnie wahają się one w przedziale od 4 do 14 dolarów od osoby.