Organizatorzy protestu, Zespół Kryzysowy zrzeszający 30 największych organizacji branży turystycznej, uzyskali zgodę stołecznego ratusza na zorganizowanie manifestacji we wtorek, 9 czerwca. W manifestacji ma wziąć udział 150 osoób, czyli tyle ile dozwalają obecnie przepisy, a także 40 autokarów.
Uczestnicy będą reprezentować różne środowiska i zawody związane z turystyką, w tym touroperatorów, agentów turystycznych, hotelarzy, transport autobusowy, lotniczy, organizatorów turystyki biznesowe i innych. Według zgłoszonego planu mają zebrać się pod Kancelarią Premiera w Alejach Ujazdowskich, gdzie odbędzie się krótka konferencja dla mediów. Później przejdą Alejami na plac Trzech Krzyży pod siedzibę Ministerstwa Rozwoju, gdzie zamierzają przekazać minister Jadwidze Emilewicz listę z postulatami.
Hasłem przewodnim protestu ma być „Chcemy wrócić do pracy”.
Zespół Kryzysowy, który powstał 9 marca, po pierwszym spotkaniu z minister rozwoju Jadwigą Emilewicz, prowadził z Ministerstwem Rozwoju przez ostatnie tygodnie intensywne prace nad doraźnymi rozwiązaniami, mającymi poprawić sytuację branży turystycznej, konsultował lub sam podsuwał pomysły i propozycje przepisów. Jednak jego członkowie oceniają teraz, że ze względu na zapaść w turystyce wszystkie przepisy osobne lub te generalne, przeznaczone dla przedsiębiorców, którzy ucierpieli w wyniku pandemii, nie ratują turystyki.
Dlatego w ostatnim tygodniu wystosowali list do premiera z prośbą o spotkanie i merytoryczną rozmowę o osobnej tarczy dla turystyki. Jak piszą, branża turystyczna daleka jest od podniesienia się po pandemii. Z powodu braku klientów nadal większość hoteli stoi zamkniętych, bez pracy są organizatorzy wyjazdów, agenci turystyczni, transportowcy, firmy organizujące konferencje i wyjazdy biznesowe i wszystkie inne powiązane usługi.