WTTC: Nie ma zakażonych krajów, są zakażeni podróżni. Testujmy ich

Rządy nie powinny ograniczać przyjazdów na podstawie tego, z jakiego kraju wjeżdża turysta, ale skupić się na samych podróżnych i wśród nich identyfikować grupy ryzyka odpowiedzialne za rozprzestrzenianie się koronawirusa – uważa Światowa Rada Podróży i Turystyki.

Publikacja: 10.02.2021 06:16

WTTC: Nie ma zakażonych krajów, są zakażeni podróżni. Testujmy ich

Foto: Fot. AFP

Światowa Rada Podróży i Turystyki (World Travel & Tourism Council – WTTC) wzywa rządy, by odeszły od stosowanej dziś logiki regulowania zasad wjazdu z zagranicy. Zamiast za wyznacznik przyjmować kraj, z którego przyjeżdża turysta, powinny skupić się na samych podróżnych. To wśród nich trzeba określić grupy ryzyka. To pozwoliłoby zarówno zadbać o bezpieczeństwo, jak i przywrócić podróże służbowe i prywatne.

W tym kontekście WTTC proponuje, by wprowadzić szybkie, niedrogie i efektywne testy przy wyjeździe i wjeździe dla wszystkich podróżnych. W ten sposób tylko osoby zakażone koronawirusem byłyby izolowane, pozostali mogliby się swobodnie przemieszczać. W dalszym ciągu trzeba stosować reżimy sanitarne i nosić maseczki.

CZYTAJ TEŻ: Europol: Ograniczenia podróży to zachęta dla oszustów

– Ocena ryzyka na podstawie krajów nie jest ani efektywna, ani produktywna – mówi prezes WTTC Gloria Guevara. – Zmiana podejścia i skupienie się na indywidualnym podróżnym będzie podstawą przywrócenia bezpiecznej turystyki. Musimy uczyć się z wcześniejszych doświadczeń i kryzysów, takich jak zamachy z 11 września – dodaje.

Zdaniem prezes, nie można nadawać etykiety „ryzykownego obszaru” całym krajom, bo to sugeruje, że każdy jego mieszkaniec jest zarażony. Za przykład podaje Wielką Brytanię – choć jest ona uznana za państwo wysokiego ryzyka, nie wszyscy, którzy tam żyją, są chorzy na covid-19. To samo dotyczy Amerykanów, Hiszpanów czy Francuzów.

– Rzeczywistość jest bardziej złożona. Nie tylko stygmatyzuje się całe społeczeństwa, ale też wstrzymuje podróże i przemieszczanie się, a tymczasem wiele osób, które przy wylocie i przylocie wylegitymowałyby się ujemnym wynikiem badania, mogłyby bezpiecznie podróżować i nie przenosząc wirusa – dodaje.

Guevara podkreśla, że wdrożenie takiego systemu i wykorzystanie technologii jest jedynym rozwiązaniem przy przywracaniu turystyki. Poza tym program badań będzie tańszy w porównaniu z gospodarczymi skutkami całkowitych zamknięć i kwarantann.

ZOBACZ TAKŻE: Niemiecki ekspert: Zakażmy podróżowania, by uratować sezon letni

Prezes WTTC przekonuje, że trzeba nauczyć się żyć z wirusem, bo zanim całe populacje zostaną zaszczepione, minie trochę czasu. Rządy muszą też znaleźć równowagę między ochroną zdrowia publicznego a stanem gospodarki światowej. W wypadku sektora turystyki mowa o 174 milionach miejsc pracy, które mogą być dotknięte skutkami pandemii.

Z raportu WTTC na temat znaczenia ekonomicznego turystyki z 2019 roku wynika, że wpływy z sektora wyniosły 8,9 bilionów dolarów (10,3 procent światowego PKB). W branży pracował co dziesiąty zatrudniony, co przekładało się na 330 milionów miejsc pracy.

Światowa Rada Podróży i Turystyki (World Travel & Tourism Council – WTTC) wzywa rządy, by odeszły od stosowanej dziś logiki regulowania zasad wjazdu z zagranicy. Zamiast za wyznacznik przyjmować kraj, z którego przyjeżdża turysta, powinny skupić się na samych podróżnych. To wśród nich trzeba określić grupy ryzyka. To pozwoliłoby zarówno zadbać o bezpieczeństwo, jak i przywrócić podróże służbowe i prywatne.

Pozostało 83% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Materiał Promocyjny
Boeing stawia na polskich inżynierów
Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku