PIT do premiera: Trzeba uspokoić rynek i chronić branżę turystyczną

Łatwo osiągalne pożyczki, zawieszenie składek ZUS, odstąpienie od pobierania zaliczek na VAT marżę i wielka akcja promowania polskiej turystyki w kraju i za granicą – to niektóre z działań proponowanych przez Polską Izbę Turystyki, mających zapobiec licznym bankructwom i ochronie miejsc pracy w turystyce. PIT przedstawia je w liście do premiera.

Publikacja: 06.03.2020 21:37

PIT do premiera: Trzeba uspokoić rynek i chronić branżę turystyczną

Foto: Paweł Niewiadomski kieruje PIT i jednocześnie stoi na czele ECTAA. Fot. Fotorzepa, Robert Gardziński

Polska Izba Turystyki przygotowała list do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym proponuje wiele rozwiązań mających poprawić sytuację przedsiębiorców turystycznych i ich klientów w czasach paniki wywołanej pojawieniem się w Polsce koronawirusa. Wśród 12 propozycji znajdują się działania różnej rangi – od informacyjnych po legislacyjne. Każdy punkt poparty jest opisem sytuacji, wyjaśnieniem, czemu by służył. Dokument jest bardzo obszerny, dlatego publikujemy dla wygody Czytelników jego streszczenie. Zawsze jednak można sięgnąć do oryginału, który PIT publikuje na swojej stronie internetowej.

CZYTAJ TEŻ: Gut-Mostowy: W poniedziałek narada z branżą turystyczną

Niezbędne jest podjęcie natychmiastowych działań zmierzających do uspokojenia rynku turystycznego i zapewnienia mechanizmów ochrony branży i jej klientów – czytamy już na wstępie dokumentu.

PIT proponuje:

1) Wskazanie Ministerstwa Spraw Zagranicznych jako jedynego źródła wiarygodnych informacji dotyczących bezpieczeństwa podróży do poszczególnych miejsc turystycznych i stanu bezpieczeństwa podróżnych przyjeżdżających do Polski.

Przedstawiciele władz państwowych nie powinni wyrażać tak drastycznych opinii, jak konieczność odwołania wyjazdu, a raczej mówili o konieczności zmiany terminu lub miejsca wyjazdu. Zapobiegnie to panice, a organizatorzy będą mogli oferować klientom alternatywne wyjazdy, w bezpiecznym dla nich czasie i do bezpiecznych miejsc. To może ograniczyć straty finansowe branży i panikę wśród podróżnych.

ZOBACZ TEŻ: Czas na pakiet ratunkowy dla polskiej turystyki

2) Uruchomienie systemu informacji dla podróżnych krajowych.

Strach sprawia, że Polacy wstrzymują się nie tylko z wyjazdami zagranicznymi, ale też z rezerwowaniem wypoczynku w kraju. To przekłada się na gigantyczne straty, ma ogromne znaczenie dla sektora turystyki szkolnej. Zatrzymanie turystyki szkolnej w najbliższym czasie mogłoby oznaczać niewypłacalność znaczącej liczby podmiotów i wielu obiektów noclegowych.

3) Uruchomienie łatwo dostępnych kredytów w Banku Gospodarstwa Krajowego w wysokości 15-20 procent rocznego obrotu danej firmy, dzięki którym przedsiębiorcy turystyczni mogliby utrzymać płynność finansową.

Dramatyczny spadek liczby rezerwacji w najbliższych tygodniach wpłynie na zachwianie płynnością finansową i liczne bankructwa. Tymczasem banki są niechętne udzielaniu kredytów firmom z branży turystycznej, zdobycie takiego kredytu jest wręcz niemożliwe. Szczególnie pożyczki przydałyby się hotelarzom, którzy spłacają kredyty i firmom autokarowym płacącym za za swoje wozy raty leasingu.

Z kolei organizatorzy turystyki, choć obracają znacznymi kwotami, zarabiaja minimalnie. Ich rentowność „liczona jest w dolnych wartościach jednocyfrowych”. Konieczność zwrócenia zaliczek klientom, którzy rezygnują z wyjazdów, mogą doprowadzić do ich upadłości.

Zabezpieczenie w postaci specjalnych, interwencyjnych kredytów jest jedynym faktycznym zabezpieczeniem zarówno branży, jak i setek tysięcy jej klientów, na wypadek rozprzestrzeniania się wirusa.

4) Uruchomienie kampanii społecznej, informującej o dodatkowym zabezpieczeniu branży turystycznej specjalnymi kredytami i przypominającej o pełnym zabezpieczeniu klientów korzystających z usług legalnie działających biur podróży dzięki obowiązkowym gwarancjom i Turystycznemu Funduszowi Gwarancyjnemu.

Uspokojenie negatywnych nastrojów klientów jest dzisiaj jedyną szansą, żeby nie dopuścić do paniki i masowego anulowania przez nich wyjazdów.

5) Uruchomienie jak najszybciej szeroko zakrojonej kampanii, promującej za granicą przyjazdy do Polski, a w Polsce promującej podróże krajowe.

Kampania powinna zostać przeprowadzona bezpośrednio po opanowaniu kryzysu wywołanego pojawieniem się wirusa COVID-19 przez Polską Organizację Turystyczną. Skala rezygnacji z przyjazdów do Polski, a także odwołania imprez masowych, będą bowiem miały nieodwracalne skutki finansowe. By je złagodzić, trzeba jak najszybciej rozpocząć prace nad odbudowaniem popytu.

6) Wstrzymanie rozpowszechniania przez przedstawicieli organów państwa szkodliwych dla wizerunku branży, niezgodnych z prawdą informacji dotyczących obowiązków organizatorów turystyki.

Obecny ogromny spadek przychodów przekłada się na straty finansowe przedsiębiorców, w wielu wypadkach zagrażające ich funkcjonowaniu. Jeśli występowanie koronawirusa i wynikająca z tego panika nie będą ustępować doprowadzi to w skrajnej sytuacji do łańcucha niewypłacalności o nieobliczalnej skali i trudnych do wyobrażenia skutkach społecznych i niepokoju tysięcy klientów.

7) Objęcie obowiązkowym zabezpieczeniem na wypadek niewypłacalności innych firm turystycznych, poza biurami podróży. Chodzi na przykład o hotele i linie lotnicze.

Upadek Thomasa Cooka spowodował, że wielu hotelarzy i wiele firm transportowych znalazło się w tragicznej sytuacji. Część zamknęło biznes. Poszerzenie zabezpieczenia zawieranego na rzecz klientów na wypadek ogłoszenia niewypłacalności mogłoby uchronić ich przed upadkiem lub poważnym zadłużeniem.

Szczególne znaczenie ma objęcie ochroną podmiotów nabywających imprezy turystyczne do dalszej ich odsprzedaży.

8) Wstrzymanie konieczności naliczania podatku VAT od zaliczek przy procedurze VAT marża.

Polska Izba Turystyki od lat nie zgadza się z regulacjami nakazującymi naliczanie podatku VAT od zaliczek pobieranych na rzecz organizowania imprez turystycznych przy procedurze VAT marża. Specyfika biznesu turystycznego polega między innymi na tym, że w chwili tworzenia produktu wysokość marży jest jedynie planowana, a nie określona na stałe i w procesie sprzedaży często ulega zmianom. A w okresie słabszego popytu marża nierzadko przyjmuje wartość ujemną.

Obowiązek odprowadzania podatku VAT od marży planowanej, a nie od faktycznej, jest nie tylko dodatkowym utrudnieniem biurokratycznym, lecz w sytuacji kryzysowej może zdestabilizować sytuację firmy.

9) Wprowadzenie szybkiej procedury zwrotu VAT.

Szybki zwrot VAT może być kluczowym elementem zapewnienia płynności wielu przedsiębiorców turystycznych w okresie kryzysu. Specyficzna potrzeba występuje w wypadku organizatorów turystyki. Jeśli doszłoby do masowych anulacji imprez w związku z nadzwyczajnymi, nieprzewidzianymi okolicznościami, organizator, zgodnie z przepisami, jest zobowiązany do zwrotu wpłaty w terminie 14 dni. Zwykle nie dysponuje jednak wolnymi środkami, ponieważ sam zapłacił za usługi będące składową imprezy i zapłacił VAT od planowanej marży.

Zwrot VAT w normalnym trybie uniemożliwi wywiązanie się z 14-dniowego obowiązku w stosunku do klienta.

10) Czasowe zawieszenie obowiązku odprowadzania przez firmy turystyczne składek na ZUS.

W obliczu przewidywanych problemów, w tym załamania rynku, każde dodatkowe obciążenie finansowe może oznaczać być albo nie być dla setek i tysięcy firm tej gałęzi gospodarki.

Największym zagrożeniem dla sektora jest obecnie utrata płynności finansowej przez firmy. Już występujące lub spodziewane kłopoty powodują ograniczanie lub wręcz redukowanie zatrudnienia.

11) Natychmiastowe rozpoczęcie prac nad dostosowaniem systemu zabezpieczeń w sytuacjach wystąpienia nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności o zasięgu globalnym. Jest to konieczne, gdyż obecny system uwzględnia jedynie występowanie takich okoliczności o ograniczonym zakresie.

Polska Izba Turystyki nie podważa zapisów art. 47 ustawy o imprezach turystycznych, który upoważnia klienta do odstąpienia od umowy w sytuacji, kiedy w miejscu docelowym lub jego najbliższym sąsiedztwie wystąpiły nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności, a usługi turystyczne nie mogą być zrealizowane. Postulujemy, aby w wypadku wystąpienia katastrof o charakterze globalnym można było rozłożyć koszty z nich wynikające w sposób dający jakąkolwiek możliwość przetrwania organizatorom turystyki, zabezpieczając również dodatkowo ich klientów.

Zgodnie z naszą propozycją MSZ wprowadzając trzeci lub czwarty (w czterostopniowej skali) stopień ostrzeżenia dla podróżnych obowiązujący jednocześnie w wielu regionach czy krajach, występowałby do premiera z wnioskiem o wprowadzenie stanu ponadregionalnego zagrożenia. A wtedy koszty organizatora byłyby sfinansowane z Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego. Rozwiązanie takie chroniłoby zarówno przedsiębiorcę, jak i klientów oraz ubezpieczyciela, wystawiającego gwarancje organizatorom.

12) Wprowadzenie w ustawie o imprezach turystycznych możliwości wystąpienia przez biuro podróży do Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego o zwrot nadpłaconych składek.

TFG dysponuje zaawansowanym systemem informatycznym, dzięki czemu taki zwrot można przeprowadzić szybko i bez obciążania pracowników funduszu.

W drugiej części swego listu PIT przedstawia jeszcze raz sytuację branży turystycznej i jej specyfikę.

Specyfiką branży turystycznej jest jej sezonowość, niezwykle niska rentowność, a funkcjonowanie oparte jest w dużej mierze na przepływach gotówkowych – pieniądze pochodzą z zaliczek pobieranych na poczet zarezerwowanych świadczeń. Pięć głównych miesięcy, które zapewniają dochód, to kwiecień, maj, czerwiec, lipiec, sierpień i wrzesień. Sytuacja, w jakiej znaleźli się przedsiębiorcy turystyczni, wpłynęła na bezprecedensowe wstrzymanie sprzedaży, a w wielu przypadkach lawinowe anulowanie rezerwacji, szczególnie grupowych, wstrzymanie zleceń, odwołanie noclegów itp.

Już teraz możemy stwierdzić z całą pewnością, że skutki tego przełożą się na gigantyczne straty finansowe całej branży, nawet jeśli zagrożenie utrzyma się na niezmienionym poziomie. W przypadku dalszego rozprzestrzeniania się wirusa, bankructwem zagrożonych będzie wiele firm działających w szeroko rozumianym sektorze turystycznym, a skutki tych bankructw dotkną bezpośrednio setki tysięcy klientów zarówno indywidualnych, jak i instytucjonalnych.

Pragniemy podkreślić, że turystyka to branża, która nie tylko sama generuje wpływy do budżetu, ale też w bardzo znaczący sposób oddziałuje na inne sektory gospodarki, takie jak handel, ubezpieczenia, gastronomia. Byt tych przedsiębiorców także zależy od wielkości ruchu turystycznego.

Odnosząc się do sektora transportu autokarowego, chcielibyśmy podkreślić, że jeszcze kilka tygodni temu Polska była liderem w Europie w przewozach dla grup zorganizowanych. Dziś firmy transportowe nie mają zleceń i stają przed koniecznością zrywania umów leasingowych. Dla wielu z nich może to oznaczać bankructwo, co dotkliwie odczuje cała branża.

Przed równie poważnym problemem stanęli gestorzy miejsc noclegowych. Oczywiście z punktu widzenia dużych międzynarodowych sieci hotelowych sytuacja, choć trudna, jest stabilna. Niestety, tysiące polskich hoteli i obiektów noclegowych w ciągu najbliższych tygodni znajdą się w dramatycznym położeniu. Rezerwacje zagraniczne są odwoływane na masową skalę, obserwujemy też znaczący spadek popytu wśród klientów krajowych. Brak nowych rezerwacji przekłada się na utratę płynności, szczególnie w okresie charakteryzującym się niską dochodowością, do regulowania bieżących kosztów, chociażby kadrowych czy zobowiązań wobec ZUS-u. W przypadku obiektów sezonowych ograniczenie działalności o jeden miesiąc spowoduje straty, których nie uda się odrobić, a brak rezerwacji i pozyskiwanych z nich zaliczek sprawi, że nie wszyscy dotrwają do wysokiego sezonu.

Niezwykle niepokojąca jest sytuacja organizatorów turystyki. Działalność ta została obciążona niewspółmiernie wysokimi ryzykami w pełni przeniesionymi na przedsiębiorcę, np. w przypadku „wystąpienia nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności w miejscu docelowym lub jego najbliższym sąsiedztwie, które mają znaczący wpływ na realizację imprezy lub przewóz podróżnych do miejsca docelowego”.

W normalnych warunkach rynkowych ryzyko to można zdyskontować, w sytuacji obecnego kryzysu stało się to w praktyce niemożliwe. Organizatorzy funkcjonujący dzięki zaliczkom klienta, płacący podatki, składki na ZUS oraz przedpłaty na usługi noclegowe i transportowe, w wielu przypadkach nagle stanęli lub staną przed koniecznością zwrotu pieniędzy klientom, którzy zechcą zrezygnować z wyjazdów w związku z wystąpieniem sytuacji o skali jakiej nikt nie przewidział.

Klient jest zabezpieczony choćby Turystycznym Funduszem Gwarancyjnym, który jednak uruchamiany jest dopiero po ogłoszeniu niewypłacalności przez organizatora, na organizatora przeniesione jest natomiast całkowite ryzyko wystąpienia zjawisk nieprzewidzianych. W przypadku rozszerzenia się dzisiejszego kryzysu do rozmiarów pandemii przed niebezpieczeństwem bankructwa stoi kilka tysięcy polskich organizatorów.

Dlaczego? Powodem mogą być choćby niefortunne wypowiedzi przedstawicieli władz państwowych. Za przykład podajmy sugestię ministra edukacji, który publicznie stwierdził, że szkoły powinny zrezygnować z organizowania wyjazdów zagranicznych. To poskutkowało wydaniem rekomendacji przez kuratorów oświaty, a w konsekwencji doprowadziło do lawiny rezygnacji z wyjazdów, również tych, które będą realizowane dopiero za kilka miesięcy. Klienci oczekują pełnego zwrotu wpłat, a przedsiębiorcy nie dysponują środkami na zwroty, ponieważ pieniądze, które od nich przyjęli, wydali na opłacenie zamówionych usług turystycznych.

W równie trudnej sytuacji znaleźli się agenci turystyczni. Przeważnie są to mikroprzedsiębiorstwa, które nie mają odpowiedniego zaplecza finansowego, zabezpieczającego ich byt w okresie znacznego ograniczenia sprzedaży. Niestety, nic nie zapowiada, by w najbliższej przyszłości sytuacja miała się poprawić.

Nie można pominąć też przedsiębiorców działających w segmencie MICE (Meetings, Incentive Travel, Congresses, Events). Ich klienci, czyli firmy, nie zezwalają na podróże służbowe, ponieważ obawiają się nie tyle zachorowań pracowników, co ewentualnej kwarantanny, która wyłączy z bieżącej pracy kluczowych menedżerów.

Bieżąca sytuacja dotyka wszystkich segmentów turystyki, a także całego rynku okołoturystycznego. Firmy turystyczne stały się z dnia na dzień niewiarygodne dla banków, dostawców, właścicieli lokali i innych, tylko dlatego, że istnieje podejrzenie, iż utraciły płynność finansową. W praktyce oznacza to, że każda transakcja obarczona jest koniecznością przedstawienia dodatkowych zabezpieczeń finansowych lub uiszczania przedpłat.

Nasz list nie ma charakteru prośby czy żądania pokrycia strat lub wspierania branży, bo nie czas teraz o tym myśleć. Naszym celem jest wypracowanie planu zabezpieczenia tysięcy przedsiębiorców, ochrony dziesiątek tysięcy miejsc pracy i milionów klientów na wypadek dalszego rozprzestrzeniania się wirusa.

W przekonaniu Polskiej Izby Turystyki niezbędne jest uruchomienie mechanizmów, które poprawiłyby płynność finansową firm. Prosimy o rozważenie możliwości wprowadzenia działań osłonowych dla przedsiębiorców i uspokajających klientów, których dotknęła masowa panika. Dziś tę branżę jeszcze można uratować bez wielkich nakładów, za kilka tygodni może być na to za późno.

Polska Izba Turystyki wypracowała szereg propozycji, które pomogą poprawić sytuację segmentu turystyki wyjazdowej i przyjazdowej oraz obiektów noclegowych i transportu, a które w jej ocenie są możliwe do szybkiego wdrożenia bez konieczności przeprowadzania skomplikowanych procedur legislacyjnych.

W ocenie Polskiej Izby Turystyki wszystkie zaproponowane działania oznaczałyby obciążenie budżetu państwa niewielkimi kwotami, które wraz z kredytami udzielonymi przez BGK dałyby szansę uratowania branży przed kryzysem na wielką skalę w przypadku wystąpienia pandemii. Pragniemy przypomnieć, że walczymy o byt setek przedsiębiorców turystycznych, ich pracowników i rodzin, ale również o bezpieczeństwo klientów i stabilność całej gałęzi gospodarki.

Polska Izba Turystyki przygotowała list do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym proponuje wiele rozwiązań mających poprawić sytuację przedsiębiorców turystycznych i ich klientów w czasach paniki wywołanej pojawieniem się w Polsce koronawirusa. Wśród 12 propozycji znajdują się działania różnej rangi – od informacyjnych po legislacyjne. Każdy punkt poparty jest opisem sytuacji, wyjaśnieniem, czemu by służył. Dokument jest bardzo obszerny, dlatego publikujemy dla wygody Czytelników jego streszczenie. Zawsze jednak można sięgnąć do oryginału, który PIT publikuje na swojej stronie internetowej.

Pozostało 96% artykułu
Nowe Trendy
Brytyjska branża turystyczna: Brakuje pracowników i zrównoważonej gospodarki
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nowe Trendy
Co piąty turysta przyjechał do Polski z zagranicy. Najwięcej z Niemiec
Nowe Trendy
Minister od turystyki, Piotr Borys, nie zostanie prezydentem
Nowe Trendy
Bruksela sprawdza, czy Google nie łamie prawa, pokazując oferty lotów
Nowe Trendy
Jaki wpływ na gospodarkę ma branża spotkań i wydarzeń? „Wyniki są imponujące”