- Choć najczęstszymi kierunkami zagranicznych wyjazdów Polaków są Turcja i Grecja, to Polacy udający się do tych krajów bardzo rzadko decydują się na zakup polis turystycznych - wynika z raportu przygotowanego przez market ubezpieczeniowy Inseco.pl. Z zebranych danych wynika, że na decyzję o dodatkowym ubezpieczeniu wpływa nie tyle kierunek podróży, co forma wypoczynku. Według danych marketu ubezpieczeniowego Inseco.pl, Polacy kupują polisę nie tylko wtedy, gdy wybierają się do krajów egzotycznych (na Mauritius, do Mozambiku czy Kirgistanu), ale przede wszystkim wówczas, gdy aktywnie spędzają czas.
Najczęściej ubezpieczają się turyści wybierający się do Włoch (15 procent ubezpieczonych, z tego ponad połowa polis zakupionych zimą) oraz krajów słynących z turystyki górskiej – Austrii, Niemiec i Słowacji (w sumie ponad 23 procent ubezpieczonych).
– Kupujemy polisy przede wszystkim wtedy, gdy wybieramy się na stok, bo coraz bardziej jesteśmy świadomi wysokich kosztów leczenia lub ewentualnej akcji ratunkowej za granicą. Przylot śmigłowca w razie wypadku może kosztować nieubezpieczonego turystę nawet 30 tysięcy złotych – tłumaczy Krzysztof Ambroziak, dyrektor działu ubezpieczeń Blue Finance, spółki zarządzającej Inseco.pl. Przypomina, że nawet dość popularna wśród polskich turystów Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ) nie przewiduje pokrycia kosztów akcji ratunkowej (jak np. pomoc ratowników górskich) czy specjalistycznych zabiegów medycznych, które byłyby następstwem uprawiania sportów wyczynowych.
Z analizy, jaką przeprowadziło Inesco.pl, wynika, że o ubezpieczeniu podróży najrzadziej myślą turyści wybierający się na wczasy do Grecji (2 procent ubezpieczonych). Niewiele więcej polis zakupili turyści wybierający się do Hiszpanii i bardzo popularnej Chorwacji – łącznie stanowiły one nieco ponad 9 procent wszystkich ubezpieczeń turystycznych sprzedanych przez Inseco.pl od początku tego roku.
Zdaniem Krzysztofa Ambroziaka wynika to z przekonania, że w przypadku zorganizowanego wyjazdu za ewentualne leczenie zapłaci touroperator.