Podwyżki w miejscowościach wypoczynkowych, obniżki w dużych miastach – tak branża hotelarska szykuje się na majowy weekend. Najwyższe ceny przypadną na Sopot i Zakopane. W tym pierwszym w kwietniu nocleg kosztował średnio 331 zł. Ale w pierwszym tygodniu maja ceny wzrosną do 412 zł. Pod Tatrami różnica będzie niewiele mniejsza: ceny idą w górę z 341 w kwietniu do 405 zł w przyszłym tygodniu. Po długim weekendzie mają wrócić do poprzedniego poziomu.
Według internetowego biura podróży eSKY.pl w tym roku na majówkę w góry wybierze się o 13 proc. więcej turystów niż przed rokiem. Oblegane mają być Wisła, Karpacz i Polanica. W Wiśle zrobiono najwięcej rezerwacji, ale ceny wzrosły umiarkowanie – do 229 zł, tj. o 9 proc. w porównaniu z kwietniem. Największe podwyżki obejmują Karpacz, gdzie stawki poszybowały o 23 proc. Ale nadal będzie tu taniej niż w innych kurortach - średnio 173 zł za dobę. Droższa jest za to Polanica – 208 zł.
Nad morzem największym po Sopocie powodzeniem cieszą się Łeba i Władysławowo. W Łebie ceny hotelowej majówki wzrosły o 12 proc. w porównaniu z kwietniem, do 218 zł. We Władysławowie o 21 proc., ale tylko do 191 zł.
Najmniejsze różnice będą tymczasem na Mazurach. Noclegi w Augustowie mają kosztować średnio 232 zł, zaledwie o 3 proc. drożej. Z kolei w Mikołajkach, gdzie ceny podskoczyły o 9 proc., hotelarze chcą za pokój 214 zł.
A co z kwaterami? Według eSKY. pl podrożeją najbardziej. Ich właściciele nie mają stałego cennika, więc nikt nie widzi, jak mocno manipulują stawkami – twierdzi Piotr Woś z eSKY.pl. Za to w dużych miastach będzie odwrotnie: w Poznaniu średnia cena rezerwacji spada z 316 zł do 272 zł, a w Gdańsku z 290 zł do 240 zł. To efekt ubytku gości biznesowych. Nie ma zmian w wypadku Krakowa, przyciągającego turystów przez cały rok. Tu pokój kosztuje średnio 428 zł – najdrożej ze wszystkich miast (w Warszawie średnia cena to 389 zł, a we Wrocławiu – 219 zł).