Ekspert: lotnisk wystarczy nam do 2020 roku

Po boomie budowlanym na lotniskach, spodziewanych jest kilka lat spowolnienia. Obecna infrastruktura wystarczy do około 2020 – 2022 roku. Potem eksperci przewidują kolejną falę inwestycji

Publikacja: 10.06.2014 09:49

Lotnisko w Lublinie odwiedził prezydent Armenii. Na zdjęciu oczekiwanie na gościa.

Lotnisko w Lublinie odwiedził prezydent Armenii. Na zdjęciu oczekiwanie na gościa.

Foto: Materiały Promocyjne

– Przez ostatnie kilka lat mieliśmy do czynienia z boomem na lotniskach. Rozbudowane były praktycznie wszystkie elementy infrastruktury lotniskowej. Ten czas zmierza powoli ku końcowi z dwóch przyczyn – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Sebastian Gościniarek, partner w BBSG Baca Gościniarek i Wspólnicy. - Po pierwsze, infrastruktura została rozbudowana na kilka lat do przodu. Po drugie, weszliśmy w  nowy okres budżetowy Unii Europejskiej, w którym środków na rozbudowę infrastruktury lotniskowej nie ma.

Gościniarek ocenia, że inwestycje z ostatnich lat wystarczą co najmniej do 2020 roku. Dopiero potem można spodziewać się kolejnej fali nowych projektów. Większość inwestycji w ostatnich latach otrzymała duże wsparcie ze środków unijnych. Brak tego dofinansowania automatycznie spowolni plany, choć niektóre samorządy wciąż zabiegają o własne porty lotnicze.

W ciągu ostatnich lat inwestycje objęły wszystkie polskie lotniska. W głównych portach lotniczych powstały m.in. nowe terminale oraz elementy infrastruktury lotniskowej, takie jak drogi kołowania i płyty postojowe. W Katowicach-Pyrzowicach trwa budowa nowej drogi startowej. W ciągu ostatnich dwóch lat otwarte zostały trzy nowe lotniska. Modlin i Lublin przyjęły pierwsze samoloty w 2012 r., a lotnisko w Radomiu zostało pod koniec maja tego roku wpisane do rejestru Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Do końca 2015 r., czyli do końca okresu rozliczeniowego poprzedniej perspektywy budżetowej UE, ma ruszyć także lotnisko w Szczytnie-Szymanach. Gościniarek przyznaje jednak, że szczególnie budowa tych dwóch  ostatnich lotnisk budzi kontrowersje.

– To jest jedna strona medalu. Druga strona medalu to jest bardzo pożyteczna praca wykonana na lotniskach już istniejących, związana z budową infrastruktury i przygotowaniem lotnisk do obsługi zwiększonego ruchu. Nie ma wątpliwości, że ten ruch będzie coraz większy. Pozostaje tylko pytanie o tempo wzrostu tego ruchu. W mojej ocenie będzie ono imponujące, może nie tak jak było w latach 2004 – 2008, gdy mieliśmy do czynienia z kilkunastoprocentowymi wzrostami, ale myślę, że powinniśmy się liczyć ze wzrostem 6 - 7 procent rocznie przez najbliższych kilka lat – ocenia Gościniarek.

Dodaje, że każde powstające lotnisko może mieć bardzo korzystny wpływ na lokalną gospodarkę, ale warunkiem jest przyciągnięcie linii lotniczych. To właśnie największe wyzwanie dla władz m.in. portu lotniczego w Radomiu. Na razie lotów regularnych do tego miasta nie ogłosiła żadna linia lotnicza. Od połowy czerwca miały być oferowane loty czarterowe do Egiptu, ale z uwagi na małe zainteresowanie biuro podróży odwołało wyloty z Radomia. Na początku działalności ruch na tym lotnisku będzie zatem minimalny.

Brak ruchu lotniczego prowadzi do złej sytuacji finansowej lotnisk. Budowane kosztem ok. 200 mln zł lotnisko w Szczytnie-Szymanach, jak otwarcie przyznają władze spółki, przez pierwszych kilka lat będzie deficytowe.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku