Wedle projektu rozporządzenia opublikowanego w ubiegłym tygodniu w Biuletynie Informacji Publicznej liczba państw objętych zakazem lotów z i do Polski miała wzrosnąć z 44 do 63. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że organizacje branżowe – Polska Izba Turystyki (prezes Paweł Niewiadomski wspominał o tym w wystąpieniach na antenie TVN i Polsat News), Polski Związek Organizatorów Turystyki i Ogólnopolskie Stowarzyszenie Agentów Turystycznych – kilku dni zabiegają w Ministerstwie Infrastruktury, Ministerstwie Zdrowia i u Głównego Inspektora Sanitarnego o zmianę projektu. Chodzi o skreślenie z listy krajów popularnych wśród polskich turystów: Hiszpanii, Albanii, Rumunii i Malty. Plan minimum zakłada uratowanie chociaż Wysp Kanaryjskich, kierunku całorocznego, o niewielkim stopniu zakażenia koronawirusem.
Podobne informacje uzyskali nieoficjalnie dziennikarze RMF FM.
CZYTAJ WIĘCEJ: Hiszpania, Albania i Malta na nowej liście zakazu lotów. Wracają Chiny
Według naszych rozmówców rząd zgodził się wyłączyć te kraje z zakazu, ale tylko na tydzień, czyli do 1 września. Tak, żeby biura podróży normalnym trybem mogły przywieźć do kraju kończących wypoczynek klientów. Prawdopodobnie wtedy wejdzie w życie kolejne rozporządzenie z nową listą zakazanych kierunków. Do czasu publikacji rozporządzenia w Dzienniku Ustaw, które powinno nastąpić dzisiaj do północy (jutro traci moc obecnie obowiązujące rozporządzenie) jego treść może się jednak zmienić.
– Dajemy z dość dużym wyprzedzeniem tę listę. Turyści powinni się z tym liczyć, że możliwość powrotu może być ograniczona. Jeżeli będą przypadki, że ktoś nie zdąży wrócić do kraju, to na pewno MSZ będzie pomagał takim osobom. Jednak zawsze powtarzam: musimy się liczyć z tą niepewnością, że wyjazd zagraniczny może się skończyć powrotem do dwutygodniowej kwarantanny – ostrzegał na dzisiejszej konferencji prasowej wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.