Bieszczady – rykowisko niepokoi turystów

W Bieszczadach i Beskidzie Niskim trwa rykowisko – okres godowy jeleni karpackich. Wielu turystów odgłosy godowe myli jednak z rykiem niedźwiedzia i wszczyna alarm

Publikacja: 22.09.2017 11:05

Bieszczady – rykowisko niepokoi turystów

Foto: Pixabay

– W tym tygodniu odebraliśmy np. sygnał, że na granicy lasu w masywie Szerokiego Wierchu dwoje turystów jest zaniepokojonych. Mieli wrażenie, że w pobliżu słychać ryk niedźwiedzia. Turystów ewakuowali ratownicy górscy. Okazało się, że to były odgłosy rykowiska – opisuje ratownik bieszczadzkiej grupy GOPR Jerzy Bujwid.

Dodaje, że każdego roku GOPR odbiera wiele podobnych zgłoszeń. – Przy okazji warto przypomnieć, że po zmroku nie powinno się wędrować szlakami górskimi – mówi Bujwid.

Od kilku dni przeciągłe porykiwania samców można usłyszeć o zmroku i świcie. Ich ryk oraz przeciągłe stękania odbijają się donośnym echem po górach. W trakcie rykowiska samce „wieńcami” uderzają także o drzewa.

– W czasie rykowiska byk gromadzi wokół siebie stadko łań, tzw. chmarę; toczy o nie walkę z konkurentami. W rywalizacji biorą udział tylko silne oraz zdolne do prokreacji samce. Zdarza się, że niektóre giną – przypomina rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.

Rzecznik zaznacza, że w okresie rykowiska byki mają obniżoną czujność i dzięki temu łatwiej jest je podpatrzeć. – Nad ich bezpieczeństwem czuwają jednak łanie z podporządkowanego stada – przypomina.

Polowanie w okresie rykowiska jest jedną z największych atrakcji myśliwskich. Jednak polować wolno jedynie na osobniki z anomaliami rozwojowymi poroża, a także na byki liczące ponad 10 lat. Nie dopuszcza się odstrzału byków o prawidłowej budowie poroża. – Takie osobniki traktuje się jako byki przyszłościowe, które biorą udział w reprodukcji gatunku – podkreśla rzecznik krośnieńskiej RDLP. Poroże jelenia rośnie od marca do sierpnia. Jest cenionym trofeum myśliwskim.

Na Podkarpaciu, przede wszystkim w Bieszczadach i Beskidzie Niskim, bytuje blisko 15 tys. jeleni. Po zakończeniu drugiej wojny światowej w południowo-wschodniej Polsce ich populację szacowano na niespełna 100 osobników.

– W tym tygodniu odebraliśmy np. sygnał, że na granicy lasu w masywie Szerokiego Wierchu dwoje turystów jest zaniepokojonych. Mieli wrażenie, że w pobliżu słychać ryk niedźwiedzia. Turystów ewakuowali ratownicy górscy. Okazało się, że to były odgłosy rykowiska – opisuje ratownik bieszczadzkiej grupy GOPR Jerzy Bujwid.

Dodaje, że każdego roku GOPR odbiera wiele podobnych zgłoszeń. – Przy okazji warto przypomnieć, że po zmroku nie powinno się wędrować szlakami górskimi – mówi Bujwid.

Zanim Wyjedziesz
Zanzibar - każdy turysta zapłaci za obowiązkowe ubezpieczenie
Zanim Wyjedziesz
Warto podróżować z polskim paszportem, otwiera drzwi do 188 krajów
Zanim Wyjedziesz
Nowa odsłona "wojny o leżaki". Będą wysokie mandaty na hiszpańskiej plaży
Zanim Wyjedziesz
Indonezja chce więcej turystów. Zwalnia z wiz obywateli 20 krajów
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Zanim Wyjedziesz
Ty jesteś na wakacjach, oni są w pracy – polska ambasada ostrzega przed złodziejami