Sezon wakacyjny osiągnął półmetek. Branża turystyczna skarży się na brak gości, a turyści na to, że na dłuższy wyjazd nie mogą sobie pozwolić ze względu na wysokie ceny – pisze w komunikacie serwis z noclegami Nocowanie.pl.
– Liczba rezerwacji nad Bałtykiem i w górach jest o 33 procent mniejsza niż przed rokiem – mówi cytowany w komunikacie prezes Nocowanie.pl Tomasz Machała. – Ten rok jest wyjątkowo trudny dla branży. Z jednej strony mamy dużo mniejsze zainteresowanie turystyką krajową i brak napływu pieniędzy, z drugiej – dużo większe koszty prowadzenia działalności. Coraz częściej słyszymy od gospodarzy, że rozważają zamknięcie biznesu – dodaje.
Czytaj więcej
- Ile można narzekać na paragony grozy? Ile można zwracać uwagę na najdroższe oferty? Na polską turystykę w ostatnich dwóch latach prowadzona jest nagonka. Przez to turystów z Polski jest w tym roku mniej nad polskim morzem – mówi prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie Hanna Mojsiuk.
Najmniej
powodów do niezadowolenia mają właściciele obiektów w
miejscowościach nadmorskich, wybieranych w tym roku znacznie
częściej niż górskie, szczególnie zaś w Kołobrzegu, Łebie,
Darłówku, Ustce i Władysławowie, które znalazły się na liście
najczęściej wybieranych i przyciągnęły najwięcej turystów.
Choć i tam tłumy widać jedynie w weekendy, kiedy plaże wypełniają
turyści, w tym zagraniczni, i mieszkańcy regionu.
Serwis podaje, że średnia długość rezerwacji dokonanych w lipcu i w sierpniu to tylko 3,6 doby hotelowej, a w czasie ostatnich dwóch tygodni pobyty były jeszcze krótsze – średnio 2,9 doby.