Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie przesłała nam wypowiedź swojej prezes, Hanny Mojsiuk, z apelem, by nie postrzegać polskiego wybrzeża przez pryzmat skrajnie wysokich cen, ale korzystać z jego uroków dzięki przedsiębiorcom oferującym średnie ceny.
Jak mówi Mojsiuk, apel Izby jest wyrazem sprzeciwu wobec retoryki, która mocno dotyka zachodniopomorską turystykę. Jej zdaniem zniechęcanie turystów, by przyjeżdżali nad polskie morze przynosi efekt i przedsiębiorcy tracą klientów.
Czytaj więcej
Czeskie biura podróży potwierdzają doniesienia czeskich mediów - w tym roku klienci z Czech chcą wyjątkowo licznie wypoczywać w Polsce. Najchętniej wybierają plaże nad Bałtykiem.
- Jeżeli się uprzemy to znajdziemy nad morzem frytki za 25 złotych i noclegi za 20 tysięcy złotych za tydzień, ale po co pokazywać skrajne przypadki? Efekt takiego działania to setki turystów, którzy stwierdzają, że nad morze nie jadą, bo paragony grozy, drożyzna i jest nieciekawie. Jako Północna Izba Gospodarcza apelujemy: porzućmy te niezrozumiałe kompleksy i przestańmy wstydzić się naszej turystyki – mówi cytowana w komunikacie Hanna Mojsiuk.
- Mamy przepiękny pas nadmorski, wspaniałe atrakcje, piękne hotele, mnóstwo zieleni, bardzo profesjonalną obsługę. I w porównaniu z innymi kurortami naprawdę przystępne ceny. W czym nasze polskie morze jest gorsze od kurortów albańskich, bułgarskich czy nawet niektórych hiszpańskich? Jedyne [czego może nam brakować], ale na co nie mamy wpływu, to pogoda. Reszta czynników pokazuje nasz wielki potencjał – mówi Mojsiuk.