Prezes Bookingu Holdings, Glenn Fogel, mówi, cytowany w informacji prasowej, że zeszły rok przyniósł zadowalające wyniki. Wartość rezerwacji wyniosła 96,4 miliarda dolarów, czyli o 4 procent więcej niż rok wcześniej, przychody wzrosły o 4 procent do 15,1 miliarda dolarów, zysk operacyjny EBITDA o 2 procent do 5,9 miliarda dolarów, a zysk netto o 22 procent do 4,9 miliarda dolarów.
– Jesteśmy zadowoleni z wyników czwartego kwartału i całego roku. Ponieważ w związku z koronawirusem przyszłość branży turystycznej jest niepewna, dostosujemy sposób prowadzenia firmy do obecnych warunków, by zapewnić naszym udziałowcom dobre wyniki w perspektywie długoterminowej – dodaje prezes.
CZYTAJ TEŻ: Koronawirus wypłoszył gości z hoteli
W prognozie rezultatów finansowych za pierwszy kwartał zakresy wyników są szersze niż zazwyczaj w tego typu prognozach. W liczbie zarezerwowanych pokojów spadki wyniosą od 5 do 10 procent, wartość rezerwacji usług turystycznych będzie mniejsza od 10 do 15 procent (na bazie stałych kursów od 8 do 13 procent). Przychody liczone według systemu GAAP (powszechnie uznane systemy rachunkowości stworzone w USA) zmniejszą się od 3 do 7 procent, a zysk netto wyniesie od 330 do 355 milionów dolarów.
W rozmowie z analitykami finansowymi, na którą powołuje się portal Phocuswire, Glenn Fogel zapewniał, że firma nadal będzie wydawać pieniądze na działania zwiększające ruch na stronach internetowych i gwarantujące atrakcyjny zwrot z inwestycji, w swoich kalkulacjach uwzględnia jednak koszty wynikające z większego niż zazwyczaj odsetka rezygnacji.