Były prezes Egipskiej Federacji Turystycznej Elhamy El-Zayat uważa, że do jesieni przyszłego roku ruch przyjazdowy do Egiptu odbuduje się - pisze tamtejsza gazeta „Daily News Egypt” w elektronicznym wydaniu. Szczególne nadzieje El-Zayat pokłada w październiku 2022 roku, ale uważa, że szczyt przyjazdów przypadnie na lata 2023-24. Jego zdaniem sytuacja się poprawia, a branża musi wykazać jeszcze odrobinę cierpliwości. - Wierzę, że do 2024 roku wrócą podróże służbowe, wypoczynkowe i konferencje - mówi.
El-Zayat podkreśla, że to, kiedy turystyka się odbije, zależy od klasyfikacji kraju przez poszczególne rynki źródłowe, bo w dalszym ciągu w niektórych Egipt znajduje się na pomarańczowych lub czerwonych listach. - Obecnie mało osób przyjeżdża ze Stanów Zjednoczonych i Kanady. Do Luksoru, Asuanu i Kairu przyjechało trochę Brazylijczyków, co jest dobrym znakiem, bo turyści z tych rynków wydają więcej niż z tradycyjnych. Mam nadzieję, że ten trend będzie się dalej rozwijał - zaznacza.
Czytaj więcej
Co najmniej 28 dolarów za nocleg w obiekcie 4-gwiazdkowym i 40 dolarów w 5-gwiazdkowym – od 1 listopada egipscy hotelarze nie będą mogli żądać mniej za zakwaterowanie turystów.
Jeśli tak się stanie, lata 2023-24 będą bardzo udane. Ekspert zaznacza, że ponieważ 92 procent turystów do Egiptu przylatuje, odbicia należy spodziewać się w momencie wznowienia połączeń przez linie lotnicze.
Skarbnik w Stowarzyszeniu Turystyki Kulturowej Ehab Abdel Aal uważa, że sytuacja zacznie się poprawiać już zimą tego roku. Obecnie statystyki obłożenia hoteli są również bardzo dobre, stąd jego optymizm. Jest wręcz przekonany, że już w październiku tego roku statystyki dojdą do 70 procent wartości notowanych przez pandemią, pod warunkiem jednak, że nie pojawi się kolejna mutacja koronawirusa. By wspomóc odbudowę sektora, rząd powinien przyspieszyć realizację programu szczepień pracowników turystyki w całym kraju i jasno wskazać, jakie procedury będą stosowane w sytuacji, gdyby podróżny zaraził się koronawirusem.