Jak napisał kilka dni temu brytyjski dziennik „The Telegraph”, „Victor Hugo, który pomógł ocalić katedrę niemal dwa wieki temu swoją powieścią +Dzwonnik z Notre Dame+, przewracałby się w grobie, gdyby ujrzał, w jakim stanie jest dziś katedra”.
Arcydzieło architektury francuskiego gotyku, które przetrwało zbezczeszczenie i zdewastowanie podczas rewolucji francuskiej, może pomieścić ok. 9 tysięcy wiernych. Jej zachodnia fasada należy do najpiękniejszych wśród wczesnogotyckich katedr dzięki swoim idealnym proporcjom. Notre Dame de Paris jest jedną z największych kater świata, nie tylko Paryża, przyciąga co roku ok. 13-14 mln turystów.
– Zbieramy pięć milionów co roku dzięki naszym gościom i donatorom; państwo na utrzymanie budowli łoży dwa miliony euro rocznie – powiedział dziennikowi „Le Soir” Andre Finot, rzecznik Notre Dame. – Jeśli chcemy uratować katedrę trzeba będzie szukać prywatnych pieniędzy.
Paryska archidiecezja wystosowała w końcu maja apel o połączenie sił i konsolidację środków na prace renowacyjne, szacowanych na 100 mln euro. W celu ratowania katedry Notre Dame powstała m.in. fundacja w USA, by zbierać fundusze za Atlantykiem.
Nazwana Friends of Notre Dame de Paris otrzymała zgodę ministerstwa skarbu USA na zbieranie datków. Wśród turystów z całego świata zwłaszcza Amerykanie są uwrażliwieni na los Notre Dame, a to dzięki… musicalowi granemu od 17 lat w Las Vegas” – powiedział dziennikowi „Le Figaro” Michel Picaud, inżynier zaangażowany w prace fundacji.