Jak informuje pełniący obowiązki rzecznik prasowy Polskiej Organizacji Turystycznej Grzegorz Cendrowski, kontrola pod nazwą „Promocja turystyczna Polski” obejmuje szereg instytucji, od samorządowych po centralne. W jej ramach sprawdzana jest praca sześciu Zagranicznych Oddziałów POT, konkretnie biura w Pekinie, Berlinie, Moskwie, Rzymie, Sztokholmie i w Paryżu. Podobna sytuacja miała miejsce w 2008 roku, kiedy NIK kontrolowała sześć zagranicznych przedstawicielstw, w tym w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Rosji, Francji, Szwecji i Austrii. Dobór poszczególnych ZOPOT-ów należał do NIK.
Inspektorzy sprawdzają też kilka regionalnych organizacji turystycznych: dolnośląską, świętokrzyską, opolską, mazowiecką i podlaską. Jak informuje rzecznik prasowy NIK Ksenia Maćczak, wybierano je losowo i celowo z uwzględnieniem liczby turystów odwiedzających poszczególne województwa na podstawie danych GUS-u. Celem jest uzyskanie jak najbardziej miarodajnych wyników. Kontrola zakończy się mniej więcej w połowie przyszłego roku, na wyniki trzeba będzie poczekać jeszcze kolejnych kilka tygodni. Raport będzie z pewnością interesującym kompendium wiedzy na temat promocji naszego kraju jako kierunku turystycznego.
Pytania zadawane przez inspektorów ROT-om dotyczą między innymi sposobu wydawania pieniędzy i zasadności poszczególnych inwestycji. Kontrolerzy chcą wiedzieć, dlaczego organizacje zdecydowały się na konkretną formę promocji, na ile oceniają jej efektywność i w jakim kierunku zamierzają prowadzić działania w przyszłości. – Pytania pozwalają nam spojrzeć na własną pracę z innej perspektywy, bo sprawy, które dla specjalistów związanych z promocją turystyki są oczywiste, nie muszą być zrozumiałe dla osób z zewnątrz. To pomaga ocenić skuteczność działań – mówi dyrektor biura Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej Rajmund Papiernik.
Jego zdaniem największą słabością obecnego systemu jest promocja Polski zagranicą. – Nie jest to żaden zarzut pod adresem POT, bo wszyscy wiemy, jakim budżetem dysponuje organizacja, ale mam nadzieję, że kontrola NIK pokaże, na co należy zwrócić uwagę w przyszłości. Być może raport powinien posłużyć jako jeden z materiałów bazowych przy pracach nad ustawą o POT – podpowiada.
Papiernik, odnosząc się do planów stworzenia wspomnianej ustawy mówi, że zaczęto o niej rozmawiać w momencie, kiedy problemy i słabości obecnej nie zostały w pełni zidentyfikowane. A najważniejszy to brak finansowania działalności regionalnych i lokalnych organizacji turystycznych. – Trzeba sięgnąć do systemów, które sprawdziły się w innych krajach i dostosować je do naszych realiów. Dobrymi przykładami są Chorwacja i Włochy, gdzie obowiązują opłaty turystyczne – uważa. Kolejna kwestia to ujednolicenie zasad, według których mają działać ROT-y. Dziś niektóre prowadzą działalność gospodarczą, inne nie, tylko część stosuje ustawę o zamówieniach publicznych, takich rozbieżności można znaleźć więcej.