Stacje narciarskie: Kwarantanna narodowa to dla nas katastrofa

Trudno funkcjonować przedsiębiorcom w państwie, które zmienia swoje postanowienia w nieprzewidywalny i radykalny sposób – piszą w oświadczeniu po ogłoszeniu przez rząd kwarantanny narodowej właściciele stacji narciarskich.

Publikacja: 17.12.2020 19:02

Stacje narciarskie: Kwarantanna narodowa to dla nas katastrofa

Foto: Fot. PSNiT

Zgodnie z zapowiedzianymi dzisiaj przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego nowym reżimem od 28 grudnia do 17 stycznia mają być zamknięte między innymi wszystkie hotele i stoki narciarskie.

Stowarzyszenie Polskie Stacje Narciarskie i Turystyczne (PSNiT) zareagowało na tak radykalny krok oświadczeniem, w którym nazywa tę decyzję niekonsekwentną w stosunku do ustalonego przed trzema tygodniami przez rząd planu „odpowiedzialności i stabilizacji”. Była w nim bowiem mowa o kwarantannie narodowej, ale jej wprowadzenie miało się wiązać ze wzrostem zakażeń. Tymczasem, jak pisze PSNiT, czegoś takiego „teraz nie obserwujemy”.

„Rodzaj prowadzonej przez nas działalności wymaga precyzyjnego zaplanowania kolejnych kroków, a rozruch stacji wymaga decyzji, których konsekwencją jest duży nakład środków finansowych. Ta szczególna zima, w kształcie jakim była przygotowana przez rządzących 23 listopada, pozwalała chociaż na planowanie, a co za tym idzie – przetrwanie. Nikt nie liczył w tym roku na jakiekolwiek zyski. Dzisiejsza wiadomość jest katastrofą dla branży” – czytamy w komunikacie.

Autorzy piszą, że przygotowując stoki do sezonu zimowego ponieśli ogromne koszty (połowa przychodów z całego sezonu). Konsekwencją decyzji rządu będzie „totalna klęska branży narciarskiej”, dla której zima „to być albo nie być”.

„Dodatkowo, jako branża nie jesteśmy ujęci w tarczach, bo przecież zostaliśmy odmrożeni” – przypominają.

I piszą dalej: „Trudno jest funkcjonować przedsiębiorcom w państwie, które zmienia swoje postanowienia w tak nieprzewidywalny i diametralny sposób. Pragniemy również zauważyć, że branża przestrzegała ustaleń, które zostały wypracowane z Ministerstwem Rozwoju, Pracy i Technologii i Głównym Inspektoratem Sanitarnym. Nie jest tajemnicą, że przy każdym otwarciu stacji były wzmożone kontrole i niejednokrotnie nasi członkowie zgłaszali, iż na stacji pojawiło się więcej policji, kontrolujących i mediów niż samych narciarzy. Dlaczego zatem, odpowiedzialna branża, a co w kontekście pandemii bardzo ważne – najmniej narażająca na zakażenia obywateli – jest karana za swój profesjonalizm i specjalne, zgodne z narzuconymi reżimami przygotowanie do wymagającego sezonu?”.

Stowarzyszenie wymienia też swoje postulaty zgłaszane od sierpnia i poparte opiniami ekspertów. „Nie jest to zbiór pobożnych życzeń, bo należymy do branży odpowiedzialnej za siebie, jak i naszych pracowników i klientów. Upewniliśmy się jedynie, że to, czego się domagamy jest słuszne, dzięki doświadczeniu, które zabraliśmy po rozpoczęciu tegorocznego sezonu, jak i w rozmowach z naszymi klientami, którzy odwiedzali ośrodki narciarsko-turystyczne  pod koniec listopada i w grudniu.

  1. Ośrodki nie są ogniskami zakażeń, trudno o zarażenie w trakcie rekreacji na świeżym powietrzu.
  2. Narciarstwo i snowboarding bardzo dobrze wpływają na kondycję psycho-fizyczną społeczeństwa, szczególnie teraz potrzebną.
  3. Ferie zimowe powinny zostać przedłużone na okres 8-10 tygodni (od stycznia do połowy marca).

Warto również zaznaczyć, że zmęczone społeczeństwo i tak wyjedzie na narty do naszych południowych sąsiadów, czyli do Czech i Słowacji. Czy na pewno rząd tego chce?”. – kończy swoje pismo PSNiT.

Zgodnie z zapowiedzianymi dzisiaj przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego nowym reżimem od 28 grudnia do 17 stycznia mają być zamknięte między innymi wszystkie hotele i stoki narciarskie.

Stowarzyszenie Polskie Stacje Narciarskie i Turystyczne (PSNiT) zareagowało na tak radykalny krok oświadczeniem, w którym nazywa tę decyzję niekonsekwentną w stosunku do ustalonego przed trzema tygodniami przez rząd planu „odpowiedzialności i stabilizacji”. Była w nim bowiem mowa o kwarantannie narodowej, ale jej wprowadzenie miało się wiązać ze wzrostem zakażeń. Tymczasem, jak pisze PSNiT, czegoś takiego „teraz nie obserwujemy”.

Pozostało 82% artykułu
Materiał Promocyjny
Boeing stawia na polskich inżynierów
Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku
Tendencje
La Palma znowu przyjmuje samoloty