Kryzys dewastuje turystykę. Firmy upadają, ludzie tracą pracę. To prawda. Ale turystyka nie byłaby turystyką, gdyby nie walczyła. Jak ludzie turystyki bronią się przed kryzysem? Co robią, by przetrwać? Czy myślą, co będzie kiedy wirus ustąpi? W naszym cyklu #Zawir(us)owanaTurystyka2020 pytamy o to touroperatorów, agentów turystycznych, pilotów, przewodników, hotelarzy, menedżerów, działaczy lokalnych i regionalnych organizacji turystycznych.
Choć turystyka jako pierwsza odczuła skutki rozprzestrzeniania się koronawirusa, to Lubelska Regionalna Organizacja Turystyczna pracuje normalnie. Momentami pracy jest nawet więcej niż przed wybuchem kryzysu. – Patrzymy w przyszłość i przygotowujemy się na czasy po pandemii – mówi prezes LROT Paweł Wójcik.
Szlak, klip, internet
– W najbliższym czasie będziemy pracować nad koncepcją Szlaku Kulinarnego i Szlaku Architektury Drewnianej. Wystartowaliśmy też z kampanią „Lubelskie poczeka”. Prezentujemy na fanpage’ach Informacji Turystycznej w Lublinie, LROT, Lubelskiego i Urząd Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego wcześniej nakręcone klipy, pokazujące nasz region, jego krajobrazy i atrakcje turystyczne. Zasięgi są całkiem duże, bo dochodzą do 50 tysięcy. Widzimy, że inne województwa również idą tą drogą – relacjonuje Wójcik.
Cały czas trwają również prace nad stroną internetową lubelskietravel.pl, która jest przebudowywana i aktualizowana, co ma poprawić widoczność witryny w wyszukiwarkach.
LROT promuje też firmy, które są jego członkami – na przykład zachęca do wirtualnego zwiedzania atrakcji regionu, między innymi Zamościa, Lublina i Muzeum Wsi Lubelskiej i informuje o możliwości zamówienia posiłków w restauracjach, które zapewniają ich dostarczenie do klienta.