Te same obostrzenia, które obowiązują już w czterech województwach – warmińsko-mazurskim, pomorskim, mazowieckim i lubuskim – będą obowiązywać od soboty, 20 marca, do 9 kwietnia, na obszarze całego kraju – poinformował podczas konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.
CZYTAJ TEŻ: UE: Od lata możliwe podróże bez kwarantanny. Z paszportem szczepień
Decyzja uderza w hotelarzy w całym kraju. Oczekiwali jej z niepokojem, bo Wielkanoc to kilka dni w roku, kiedy mogli zarobić trochę więcej. Teraz będą musieli przeprosić gości i odwołać rezerwacje. – To dla nas wielka strata, bo po okresie ferii, nieudanych zresztą, bo skomasowanych w jednym terminie i bez prawa przyjmowania gości, Wielkanoc miała dać jakieś minimalne odbicie w naszym biznesie – komentuje wiceprezes Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego Krzysztof Szadurski.- Z drugiej strony spodziewaliśmy się trochę takiego obrotu sprawy, bo obserwujemy postępy w zakażeniach i widzimy, że postępy w szczepieniu też nie dają jeszcze szansy na nabycie odporności przez społeczeństwo.
– Widać wyraźnie, że ludzie chcą się wyrwać z otoczenia, do którego przykuła ich pandemia, bo nawet zaczęli ostatnio przyjeżdżać rodzinami na weekendy do hoteli miejskich – dodaje.
Niedzielski uzasadnił decyzję rządu zwiększeniem się dynamiki rozprzestrzeniania się koronawirusa, jak mówił już 55 procent zakażeń powoduje szczególnie agresywny koronawirus w wariancie brytyjskim, a średnia zakażeń dla całego kraju przewyższyła średnią województwa warmińsko-mazurskiego, kiedy zostało ono zamknięte. – Trzecia fala przyrasta, to wymaga zdecydowanych działań – mówił.