Bieszczadzki GOPR: W wakacje 106 interwencji

106 razy od początku tegorocznych wakacji turystom w Bieszczadach pomagali ratownicy górscy. W prawie jedne j trzeciej interwencji korzystano z pomocy śmigłowca LPR

Publikacja: 25.08.2017 10:14

Bieszczadzki GOPR: W wakacje 106 interwencji

Foto: Pixabay

– W lipcu i sierpniu do wypadków dochodziło zarówno na uczęszczanych szlakach turystycznych, jak i na tych mniej znanych trasach górskich. W tym roku na szczęście nie było wypadków śmiertelnych”– podkreśla ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Jarosław Makutynowicz.

Zauważa, że najczęściej poszkodowani doznawali urazów kończyn. – Dominowały skręcenia i złamania. Nieco rzadziej zdarzały się zachorowania, np. nagłe utraty przytomności czy kłopoty z krążeniem” – dodaje Makutynowicz.

W niemal co trzeciej akcji bieszczadzkiej grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego wykorzystywane były śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Mniej niż jeszcze kilka lat temu było poszukiwań zagubionych turystów.

GOPR nie zanotował w trakcie wakacji interwencji związanych z ukąszeniem przez żmije czy atakami niedźwiedzi lub dzików. Takie przypadki zdarzały się wiosną tego roku. – Przy okazji warto jednak przypomnieć, że na początku sierpnia podczas akcji w masywie Otrytu w Bieszczadach niedźwiedź zagroził jednemu z naszych ratowników – mówi Makutynowicz.

Od początku wakacji nad bezpieczeństwem turystów m.in. w Bieszczadach i Beskidzie Niskim czuwa 205 ratowników i kandydatów na ratowników górskich.

Obok całorocznych stacji ratunkowych bieszczadzkiej grupy GOPR w Sanoku, Ustrzykach Górnych i Cisnej pracują też sezonowe stacje na Połoninie Wetlińskiej i w Dukli w Beskidzie Niskim. Sieć placówek GOPR uzupełniają punkty ratunkowe w schroniskach „Koliba” na Przysłupiu Caryńskim, „Pod Wysoką Połoniną” w Wetlinie oraz „Bacówce” pod Małą Rawką.

Ratownicy bieszczadzkiej grupy GOPR monitorują prawie cztery tysiące km kwadratowych. Opiekują się turystami w Bieszczadach, Beskidzie Niskim, a także w Górach Sanocko-Turczańskich oraz na pogórzach Dynowskim i Przemyskim.

– W lipcu i sierpniu do wypadków dochodziło zarówno na uczęszczanych szlakach turystycznych, jak i na tych mniej znanych trasach górskich. W tym roku na szczęście nie było wypadków śmiertelnych”– podkreśla ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Jarosław Makutynowicz.

Zauważa, że najczęściej poszkodowani doznawali urazów kończyn. – Dominowały skręcenia i złamania. Nieco rzadziej zdarzały się zachorowania, np. nagłe utraty przytomności czy kłopoty z krążeniem” – dodaje Makutynowicz.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Zanim Wyjedziesz
Wjazd do Unii Europejskiej po staremu. System autoryzacji ETIAS nie jest jeszcze gotowy
Zanim Wyjedziesz
Drożeje największa atrakcja turystyczna Pienin. W wakacje cena przekroczy 100 złotych
Zanim Wyjedziesz
Warszawa zyska nową atrakcję turystyczną. „Wejdzie z nią na światową scenę”
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Zanim Wyjedziesz
Sztorm Olivier uderzył w Lanzarote – skutki w turystyce nawet przez kilka miesięcy