Debata. Agenci turystyczni: Gwarantujemy stabilność i jakość. Warto w nas inwestować

Touroperatorzy i agenci żyją w symbiozie. Dla krótkotrwałych korzyści nie warto narażać na szwank dobrych relacji - mówili paneliści zorganizowanego przez naszą redakcję Spotkania Liderów Turystyki.

Publikacja: 08.01.2025 08:48

Uczestnicy debaty wiele uwagi poświęcili relacjom między touroperatorami i agentami turystycznymi. N

Uczestnicy debaty wiele uwagi poświęcili relacjom między touroperatorami i agentami turystycznymi. Na zdjęciu od lewej: redaktor serwisu Turystyka.rp.pl Filip Frydrykiewicz, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych Marcin Wujec, dyrektor produktu w biurze podróży eSky.pl Jarosław Grabczak, prezes biura podróży Top Touristik Daniel Esavandi, dyrektor operacyjny biura podróży Coral Travel Poland Kaan Ergun, wiceprezes biura podróży Itaka Piotr Henicz

Foto: Jarostaw Praszkiewicz

„Wakacje 2025 - w czyich rękach leży klucz do sukcesu?” to temat debaty touroperatorów, podsumowującej miniony rok w polskiej turystyce zorganizowanej, która odbyła się 28 listopada podczas ostatniej edycji konferencji Spotkanie Liderów Turystyki. Organizują ją dwa razy w roku „Rzeczpospolita” i serwis Turystyka.rp.pl.

Zaproszenie do udziału w panelu przyjęli wiceprezes biura podróży Itaka Piotr Henicz, prezes biura podróży Top Touristik Daniel Esavandi, dyrektor operacyjny biura podróży Coral Travel Poland Kaan Ergun, dyrektor produktu w biurze podróży eSky.pl Jarosław Grabczak i prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych Marcin Wujec. Debatę poprowadził redaktor serwisu Turystyka.rp.pl Filip Frydrykiewicz.

Wzrosty w biurach podróży będą wyhamowywać

Analiza Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata, przedstawiona przez Frydrykiewicza podczas jednego z wcześniejszych paneli, mówi, że wzrost sprzedaży w biurach podróży wyniósł w ubiegłym roku 23-25 procent. Prowadzący poprosił na początek swoich rozmówców o podsumowanie minionego sezonu z odniesieniem się do tej średniej.

Piotr Henicz oszacował wzrost w Itace w pierwszych 10 miesiącach roku 2024 na 18-20 procent („zależy, czy mówimy o wzroście liczby klientów, czy o wzroście obrotu”), licząc rok do roku. Zaznaczył przy tym, że listopad i grudzień, wówczas jeszcze nie podliczone, w wypadku Itaki „dość dużo ważą”, dlatego wiele wskazuje, że Itaka zamknie rok wynikiem bardzo zbliżonym do szacunków Traveldaty.

- Tak jak przewidywaliśmy, po zapaści covidowej nastąpiło bardzo gwałtowne odbicie - w roku 2022 wzrosty były na poziomie 50, a nawet ponad 50 procent, w 2023 - ponad 30 procent, a w 2024 - ponad 20 procent - wyliczał Piotr Henicz.

- Teraz idziemy w kierunku stabilizacji. Jesteśmy zgodni, że kolejny rok również przyniesie wzrosty, ale prawdopodobnie już nie tak duże - myślę, że 8, 10 czy 12 procent to wyniki bardziej realne od tych, które osiągnęliśmy w tym roku i poprzednich latach. O wzrostach kilkudziesięcioprocentowych powinniśmy już zapomnieć. Trzeci z rzędu sezon wzrostowy to i tak ewenement, biorąc pod uwagę specyfikę naszej branży - zauważył Henicz, dodając, że przed pandemią turystyka notowała wzrosty na zmianę ze spadkami i że „nie pamięta dwóch czy trzech sezonów na podobnym poziomie, zwłaszcza wzrostowym”.

Jak mówił Henicz, Itaka zamknęła ubiegły rok wynikiem 1,14 miliona klientów. Po wliczeniu klientów z krajów z krajów bałtyckich, Czech, Słowacji i Węgier, obsłużonych przez spółki należące do Itaka Holdings, wynik rośnie do 1,65-1,7 miliona.

Do miliona klientów zbliżył się w minionym roku Coral Travel Poland.

- Pod względem liczby pasażerów osiągnęliśmy w porównaniu z 2023 rokiem 20-procentowy wzrost, nasze dochody wzrosły natomiast o 21-22 procent - oszacował Kaan Ergun. Wzrosty tego rzędu Coral notował przez ostatnie trzy lata.

- W roku 2024 skupiliśmy się na zwiększaniu rentowności i utrzymaniu cen pakietów na normalnym poziomie. Ponieważ sektor lotniczy nie oferuje obecnie tylu czarterów, co wcześniej, staramy się jak najlepiej wykorzystywać dostępną pojemność i mądrze planować. Dlatego też w przyszłym roku nie przewidujemy dużych wzrostów, prawdopodobnie wypracujemy wzrost na poziomie 7 lub 8 procent, który może dojść do 10 procent w zależności od warunków. Musimy pamiętać, że za sukcesem roku 2024 stały dwa bardzo istotne czynniki - po pierwsze, złoty był bardzo mocny, a po drugie, koszt paliwa nie wzrósł - wskazywał Kaan Ergun.

Biuro podróży Top Touristik, specjalizujące się w dynamicznym pakietowaniu, wciąż korzysta, jak mówił jego prezes Daniel Esavandi, z „efektu postcovidowego”, rosnąc co roku o około 50 procent.

- Na kierunkach czarterowych, takich jak Turcja, na które weszli nowi gracze, zanotowaliśmy niewielki spadek, z drugiej strony mamy nowe kierunki i nowych partnerów, na których skupiamy nasz biznes i tu osiągnęliśmy 50 procent wzrostu w porównaniu z rokiem 2023. Prognozy na ten rok, w którym Top Touristk obchodzić będzie 10-lecie działalności, są optymistyczne, również liczymy na 50-procentowy wzrost - wyliczał Daniel Esavandi.

ESky: Poszerzamy turystykę zorganizowaną

Sprzedaż pakietów dynamicznych z wykorzystaniem lotów rejsowych intensywnie rozwija także eSky. Jak szacuje Jarosław Grabczak, eSky obsłużył w 2024 roku około 100 tysięcy klientów na całym świecie, notując trzycyfrowy wzrost.

- Dopiero wchodzimy na ten rynek, łatwo mówić o dużych wzrostach, zaczynając od małych liczb - mówił Grabczak.

Jego zdaniem dobre wyniki w tym segmencie eSky uzyskał dzięki „poszerzeniu turystyki zorganizowanej”.

- Nie kanibalizujemy tych samych klientów. Jako OTA współpracujemy na przykład z Ryanairem, dzięki czemu nasi klienci w sposób w zasadzie taki sam jak w wypadku oferty czarterowej, korzystają z wakacji, nie widząc z punktu widzenia rezerwacji różnic. W tej części Europy, przede wszystkim w Polsce, klient przyzwyczajony jest do pewnych standardów, takich jak niska zaliczka czy różnego rodzaju formy odroczonej płatności, więc to też wprowadziliśmy. Dzięki temu odpowiadamy na potrzeby rynku - podkreślał Jarosław Grabczak.

- Mówimy dzisiaj o wzrostach w Maroku czy Turcji, tymczasem Malta zanotowała prawie 130-procentowy wzrost, Cypr - ponad 80-procentowy, Włochy - prawie 30-procentowy i te właśnie kraje są u nas na „topie”. Nasz biznes to nie wysyłanie kolejnych lotów do Turcji czy Egiptu, ale otwieranie niszowych kierunków - dodał.

Jak zaznaczył, jego firma wzięła na cel klientów z generacji Z, „dochodzącej do momentu kupowania”, którzy chcą jechać tam, gdzie nie byli wcześniej z rodzicami, a więc na przykład do Portugalii, na Maltę czy Cypr.

- Dzięki temu rynek poszerza się, razem z innymi jego uczestnikami możemy dostarczać nową jakość, rosnąć i generować nowy segment klienta. Mówiliśmy dziś o 8 milionach klientów czarterowych, dodam więc, że w 2023 roku Wizz Air i Ryanair przewiozły w Polsce 27 milionów klientów. To ludzie podróżujący nie tylko w celach biznesowych, ale przede wszystkim na wakacje. I to jest biznes, na którym będziemy się skupiać - streścił strategię działania firmy Grabczak.

W rozwijaniu tego rodzaju działalności i wejściu z nią na dużą skalę na rynki zachodnioeuropejskie ma pomóc zakup marki Thomas Cook, który, jak ocenia Grabczak, jest „kamieniem milowym w rozwoju” eSky.

- Większość klientów nie zwraca uwagi, że kupuje inaczej skonstruowane wakacje. W tym widzę naszą siłę i na tym budowałbym strategię na kolejny rok. Mając obie marki, chcemy obsłużyć dużo ponad 300 tysięcy klientów - mówił Grabczak. - Dla nas nie jest to kwestia walki o 1 czy 2 procent udziału w danym rynku, chcemy być globalną marką, która, jeśli chodzi o podróże, przychodzi na myśl jako pierwsza - dodał.

Wyjazdy częstsze, ale na krócej

Jarosław Grabczak zwrócił też uwagę, że dominujący jeszcze niedawno trend wyjeżdżania na długi urlop raz w roku ewoluował w ostatnich latach w stronę krótszych, ale częstszych podróży. Ogromną popularność zyskały w Polsce city breaki.

- Grupa ludzi, mając określony budżet, zamiast podróżować raz w roku na tydzień, 10 lub 14 dni, woli wyjeżdżać trzy czy cztery razy na krótkie, weekendowe wypady. Może nie wszystkim się to spodoba, ale możemy zaryzykować stwierdzenie, że jesteśmy w stanie zaproponować tańszy weekend w Wenecji, z lotem w dwie strony i wyżywieniem, aniżeli weekend w którymś z miast polskich. To bardzo istotna kwestia, która powinna być przedyskutowana szerzej. Oferta zarówno krótkich, częstszych wyjazdów, jak i dłuższych to coś, z czym chcemy wyjść, nie nakłaniając klientów, żeby zmienili swoje upodobania, ale uzupełniając lukę na rynku - ciągnął Grabczak.

- Jest rzesza ludzi, którzy podróżują samodzielnie, chcemy dać im dodatkową wartość - nie mówię tutaj o cenie, ale przede wszystkim o bezpieczeństwie, które jest jedną z podstawowych potrzeb człowieka. Turyści, którzy we własnym zakresie rezerwują hotele i przeloty, pozostawieni są sami sobie, jeśli coś pójdzie nie tak. My możemy zaoferować dokładnie to samo, ale w sposób ustrukturyzowany, opakowując to w „kokardkę”, czyli gwarancje organizatora - wyjaśnił.

Grabczak przypomniał, że eSky w rozumieniu polskiego prawa jest obecnie pełnoprawnym touroperatorem, opłacającym składki TFG i TFP, ubezpieczenie NNW i KL.

Agenci turystyczni wchodzą w rolę touroperatora

Przedstawiciel środowiska agentów Marcin Wujec również bardzo dobrze ocenił miniony sezon turystyczny.

Jak zauważył, w ostatnich latach apogeum sprzedaży wyjazdów na dany sezon przypada na początek roku (styczeń, luty, marzec, kwiecień), a najgorszymi pod tym względem miesiącami są listopad i grudzień.

W swoim podsumowaniu Wujec zwrócił uwagę na różnice między sezonami 2024 i 2023. - W 2023 roku było mniej produktu na rynku, a ceny były wyraźnie wyższe. Ubiegły rok był zupełnie inny, produktu było więcej, klient, który chciał lecieć na przykład do Turcji, nawet na dwa-trzy dni przed planowanym wylotem mógł kupić wycieczkę z dowolnego lotniska w Polsce i w bardzo rozsądnych cenach - mówił Marcin Wujec.

Prezes OSAT oszacował wzrost liczby klientów w biurach agencyjnych na średnio około 20 procent, dodając, że postępuje on mniej więcej w takim samym tempie jak u touroperatorów.

Przechodząc do kolejnego tematu, Filip Frydrykiewicz zwrócił uwagę na istotne zmiany zachodzące na rynku turystycznym, wśród których wymienił między innymi przejmowanie przez agentów roli touroperatorów, ale też rozbudowywanie przez tych drugich własnych kanałów sprzedaży.

Jak wpływa to na relacje między touroperatorami i agentami? Czy nie zaburza równowagi na rynku? - chciał wiedzieć prowadzący.

- Każdy podejmuje własne decyzje i ponosi ryzyko. Rynek się zmienia, coraz więcej agentów podejmuje działania na pograniczu organizowania turystyki - zgodził się Marcin Wujec.

- Jeżeli chodzi o salony własne touroperatorów, których bardzo dużo się teraz otwiera, rynek wszystko zweryfikuje, jeżeli organizator postanawia podjąć taką decyzję, ma to prawdopodobnie przemyślane. Ja reprezentuję organizację, która zrzesza bardzo doświadczonych agentów turystycznych z tradycjami. Gwarantujemy stabilność i jakość, czynnie uczestniczymy w obronie rynku przed próbami jego destabilizacji, wydaje mi się więc, że jesteśmy dobrymi, sprawdzonymi partnerami dla touroperatorów i warto w nas inwestować - wskazywał prezes OSAT.

O sprzedawaniu swoich pakietów za pośrednictwem agentów myśli także eSky.

- Mogę potwierdzić, że o tym rozmawiamy, chcemy, aby nasza oferta była dostępna nie tylko w kanale bezpośrednim, ale również w kanale pośredników sprzedaży - mówił Jarosław Grabczak. Uchylił się jednak od odpowiedzi na pytanie o plany otwierania, wzorem innych organizatorów, salonów pod własną marką.

Biurem, które na samym początku swojej działalności w Polsce postawiło na współpracę z agentami turystycznymi i na niej oparło swoją strategię rozwoju, jest Coral Travel Poland. Z drugiej strony touroperator konsekwentnie buduje markę Coral Travel, rozbudowując sieć salonów własnych i biur franczyzowych.

- Agencje turystyczne działają w całej Polsce i są bardzo profesjonalne, chcemy korzystać z tego potencjału, profesjonalizmu i wiedzy agentów. Od wielu lat tworzymy strategię marketingową razem z biurami podróży i dlatego jako jeden z ostatnich touroperatorów na polskim rynku zaczęliśmy budować własny kanał sprzedaży i sieć franczyzową. Oczywiście z upływem czasu, w miarę wzrostu firmy i w obliczu zmian na rynku, o których mówiliśmy, przyśpieszyliśmy rozbudowę własnych sieci sprzedaży, jednak nie jesteśmy w tych działaniach bardzo agresywni, rośniemy w sposób kontrolowany, aby nie zaszkodzić biznesowi naszych partnerów, czyli agentów - wyjaśnił Kaan Ergun.

Dyrektor operacyjny Coral Travel Poland przypomniał, że już wiele lat temu podsunął agentom pomysł, by ci nawiązali współpracę w ramach organizacji, zwrócił też uwagę, że w Turcji, z której pochodzi, relacje między agentami i touroperatorami reguluje prawo.

Na współpracę z agentami stawia również Top Touristik. Daniel Esavandi zapewnił, że jego firma będzie je rozwijać także w przyszłości.

„Niech każdy robi to, na czym zna się najlepiej”

Kończąc wątek współpracy na linii touroperatorzy - agenci, Filip Frydrykiewicz zapytał Piotra Henicza o relacje Itaki z Wakacje.pl. Firmom, które niedawno były bliskie zerwania współpracy, udało się ostatecznie dojść do porozumienia. Na jakich warunkach umowa została przedłużona? - pytał prowadzący.

- Pracujemy dalej, ocenimy wzajemnie tę współpracę po kolejnym sezonie - skwitował Piotr Henicz.

Odnosząc się szerzej do tematu, wiceprezes Itaki poruszył natomiast kwestię lojalności agenta względem touroperatora, a także lojalności klienta względem biura podróży.

- To są pojęcia, które w zasadzie już nie istnieją i nie można ich zdefiniować. Klientem Itaki jest dziś turysta, który w tym samym roku jedzie na wakacje także z Rainbowem czy innym biurem i odwrotnie, to samo dotyczy agentów. Żyjemy w takich czasach i trudno temu przeciwdziałać. Jeśli więc agent podejmuje decyzję o prowadzeniu działalności touroperatorskiej, niech to robi. Nie ukrywam jednak, że zszokowała mnie liczba zarejestrowanych w naszym kraju touroperatorów - 5 tysięcy. To niewyobrażalne, jak wielu mamy wielu specjalistów w tej dziedzinie. To daje wiele do myślenia - wskazywał Henicz.

- Dzisiaj klient jest wyedukowany i doświadczony, wie dobrze, dokąd chce jechać, jaką linią lotniczą i z jakiego portu lotniczego, dlatego budowanie relacji z klientem jest niezwykle istotne, bo to on ostatecznie decyduje, z którym biurem chce wyjechać na wakacje. Tak samo jest z agentami, jeżeli agent uzna, że istotniejsze dla niego w danym momencie jest tylko sprzedać ofertę i mieć wyższą prowizję, nie patrząc dalekowzrocznie, co będzie za rok czy dwa lata, nie mamy na to wpływu - kontynuował Piotr Henicz.

- Możemy tylko mówić, że nasza polityka jest niezmienna, to znaczy gwarantujemy klientom, bez względu, czy kupują ofertę w kanałach Itaki, czy zewnętrznych, taką samą cenę. Nie stosujemy żadnych metod prowadzących do przeciągania liny, wychodząc z założenia, że mamy większą siłę i jesteśmy w stanie przeciągnąć klienta od sprawdzonego agenta na swoją stronę. Takie postępowanie byłoby bardzo krótkowzroczne, na jeden sezon i zupełnie niezgodne z naszą filozofią. Nie mamy jednak wpływu, czy agent będzie chciał być bardziej związany z nami, czy też patrzeć krótkowzrocznie na atrakcyjne prowizje - tłumaczył wiceprezes Itaki.

- Jeżeli rośniemy w danym roku o kilkanaście czy kilkadziesiąt procent, swoje kanały dystrybucji dostosowujemy do aktualnej sytuacji rynkowej. Cóż z tego, że otworzyliśmy w tym roku 20 salonów firmowych, skoro urośliśmy też o 20 procent - relacje sprzedaży w kanałach wewnętrznych i zewnętrznych zostały zachowane na tym samym poziomie. Współpracujemy z 2 tysiącami agentów, ale 90 procent obrotu w sieci zewnętrznej wypracowuje 150, dlatego skupiamy się na współpracy z tymi dobrymi, którzy nas cenią i staramy się odpowiednio ich wynagradzać i edukować, robiąc wszystko, aby współpraca układała się cały czas jak najlepiej. Jeżeli ktoś podejmuje decyzję, że nasze wieloletnie starania mają pójść do kosza, chce nam zabrać agentów w nie do końca uczciwy sposób, to nie możemy stać z boku i udawać, że się nic nie dzieje. Podejmujemy wtedy drastyczne - jak być może ocenia to rynek - decyzje, broniąc swoich interesów. Zawsze powtarzam, że niech każdy robi swoje, to, na czym się zna najlepiej. Wszyscy żyjemy w symbiozie, jesteśmy od siebie zależni - ciągnął Henicz.

Na koniec wiceprezes Itaki odniósł się do odwołania prezesa LOT-u Michała Fijoła.

- Nie ukrywam, że z wielką obawą i rozgoryczeniem przyjęliśmy decyzję o zdymisjonowaniu Michała Fijoła. Oczywiście jako branża turystyczna staramy się trzymać jak najdalej od polityki i nie oceniać decyzji politycznych, chciałbym jednak zwrócić uwagę, że LOT ma olbrzymi wpływ na zorganizowaną turystykę wyjazdową. Decyzje zarówno prezesa Fijoła, jak i zarządu bardzo przyczyniły się do rozwoju turystyki wyjazdowej, mam na myśli przede wszystkim możliwość korzystania przez touroperatorów z samolotów LOT-u. Gdyby nie decyzje LOT-u, Polacy na pewno nie polecieliby bezpośrednio na Zanzibar, Madagaskar, Malediwy, do Wenezueli czy Meksyku. To olbrzymia korzyść, a także poczucie bezpieczeństwa Polaków. Mówię o tym dlatego, że pamiętam czasy, kiedy touroperatorzy nie byli w ogóle uznawani przez LOT i nie mogli korzystać z jego usług. Dlatego apeluję do przedstawicieli LOT-u, aby pamiętali, że współpraca z touroperatorami też przynosi olbrzymie korzyści również finansowe, co udowodniły ostatnie lata, i bardzo byśmy chcieli, aby była ona kontynuowana - zakończył Piotr Henicz.

Inne relacje ze Spotkania Liderów Turystyki znajdziesz tutaj:

Rok po wyborach parlamentarnych. Co rząd zrobił dla turystyki?

Nasz raport. Świetny rok w biurach podróży - pęknie kolejna granica

Wiedeń - mieszkańcy chcą rozwijać turystykę, nie widzą w niej zagrożenia

Turystyka zrównoważona to nie wybór, ale konieczność

„Turystyka to biznes, nie hobby” - branża turystyczna chce przejść ze sportu do gospodarki

Pięcioro menedżerów i ekspertów nagrodzonych Orłami Turystyki „Rzeczpospolitej

„Wakacje 2025 - w czyich rękach leży klucz do sukcesu?” to temat debaty touroperatorów, podsumowującej miniony rok w polskiej turystyce zorganizowanej, która odbyła się 28 listopada podczas ostatniej edycji konferencji Spotkanie Liderów Turystyki. Organizują ją dwa razy w roku „Rzeczpospolita” i serwis Turystyka.rp.pl.

Zaproszenie do udziału w panelu przyjęli wiceprezes biura podróży Itaka Piotr Henicz, prezes biura podróży Top Touristik Daniel Esavandi, dyrektor operacyjny biura podróży Coral Travel Poland Kaan Ergun, dyrektor produktu w biurze podróży eSky.pl Jarosław Grabczak i prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych Marcin Wujec. Debatę poprowadził redaktor serwisu Turystyka.rp.pl Filip Frydrykiewicz.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Biura Podróży
Zmiany w kierownictwie biura podróży Join UP! Saikovskaja za Staszewską
Biura Podróży
W biurach podróży rok zaczął się od podwyżek. Czy styczeń powtórzy rekord z roku 2024?
Biura Podróży
Anex Tour z nowym dyrektorem sprzedaży. Patryk Niewiadomski zmienił touroperatora
Materiał Promocyjny
Technologia na straży bezpieczeństwa
Biura Podróży
Coral Travel zamówił samoloty w Enter Airze. Wartość kontraktu większa o 11 procent