Minister zdrowia Szwajcarii dopisał Polskę do listy krajów wysokiego ryzyka. To oznacza, że ich mieszkańcy muszą przejść kwarantannę po przyjeździe do tego kraju.
Ograniczenie będzie obowiązywać od 22 marca.
Lista regionów i krajów objętych obostrzeniem aktualizowana jest co dwa tygodnie. Liczy już kilkadziesiąt pozycji. Polskę dopisano do niej 10 marca razem między innymi z Bułgarią, Belgią, Rumunią, Cyprem, Węgrami, Katarem, włoskim Veneto i miastem Wiedeń.
CZYTAJ TEŻ: Turcja przedłuża warunek okazywania testów przez turystów
Na listę są wciągane kraje o wysokim poziomie zakażeń koronawirusem na 100 tysięcy mieszkańców w ostatnich 14 dniach. Chodzi o zachorowalność w co najmniej 60 wyższa niż w Szwajcarii, kraj ten jest umieszczany na liście, ponieważ ma większe ryzyko zakażenia niż Szwajcaria.
To, czy kraj lub obszar znajduje się na liście krajów wysokiego ryzyka FOPH, zależy między innymi od 14-dniowej częstości występowania. Ta częstość przedstawia liczbę nowych infekcji, które wystąpiły na 100 000 osób w ciągu ostatnich 14 dni. Jeśli zachorowalność w danym kraju jest średnio o co najmniej 60 przypadków wyższa niż w Szwajcarii.
ZOBACZ TEŻ: Cypr: Polska w grupie czerwonej, konieczne dwa testy
Szwajcaria to jeden z ostatnich krajów w Europie, w których czynne są stoki narciarskie. Turyści z polski chętnie z tego korzystają.
Jak odnotowała organizacja odpowiedzialna za promocję turystyki szwajcarskiej Switzerland Tourism w styczniu tego roku turyści z Polski zarezerwowali w Szwajcarii o 63,9 procent więcej noclegów niż w styczniu rok wcześniej.
– Wydarzyło się coś niesamowitego. Polska jest jedynym krajem, który notuje wzrost w noclegach rezerwowanych w Szwajcarii – komentuje Adriana Czupryn z warszawskiego biura Switzerland Tourism. – Zawdzięczamy to wyjazdom Polaków na narty. W stosunku do tego samego okresu rok wcześniej, polscy turyści wykupili o 200 procent więcej noclegów w regionach górskich! Po tym, jak prężnie działają polskie biura podróży wyspecjalizowane w organizowaniu wyjazdów na szwajcarskie stoki, podobnych wyników spodziewamy się także w lutym – dodaje.

Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.